- o tyle silniejsze w ilości dywizji i potędze ognia artylerii i wsparcia lotniczego...

Jak cię złapią, to znaczy, że oszukiwałeś. Jak nie, to znaczy, że posłużyłeś się odpowiednią taktyką.
Niewątpliwie uchroniło to miasto od poważnego zniszczenia przez bombardowanie lotnicze i artylerii.
Licząc od Alphen do kanału Mark, akcja ta dała w 4 dniach 3 kilometrów zdobytego terenu.
Dała w tym tylko czasie wziętych do niewoli:
7 oficerów i 569 szeregowych,
zdobytego lub zniszczonego sprzętu:
3 czołgi Mk. IV, 1 działo
88ż7şmm, 4 działa 75ż7şmm, 1 działo 55ż7şmm, 3 działa
37ż7şmm,
nie licząc zdobyczy 2 brygady panc. kanadyjskiej, która przydzielona do dywizji polskiej, posuwała się na Bredę od południa, zajmując i czyszcząc ten zalesiony teren i
18 pułku samochod. panc. kanadyjskiego, ubezpieczających w końcowej fazie półn._wschodnie skrzydło dywizji.
A gdy oddziały dywizji, jeden po drugim, nastawiają się do działań ku północy -
Breda przeżywa w sposób nie do opisania swe pierwsze chwile wolności. Istny karnawał - ulice zapchane wiwatującymi mieszkańcami, kwiaty i festony, a wystawy sklepów oblepione napisami w języku polskim:
„Dziękujemy Wam Polacy”. Entuzjazm osiąga swój szczyt, gdy wprowadziłem do ratusza dawnego burmistrza v. Stolbe, który ukrywał się tak długo przed Niemcami.
Ambitne zamiary dywizji pancernej polskiej, by niejako jednym tchem przelecieć aż do Hollandsch Diep pokrzyżował teren, wybitnie sprzyjający obrońcy.
Płaski, częściowo zalany, grząski, ograniczający ruch do dróg na wysokich nasypach, teren starannie przygotowany do obrony od lat kilku, z betonowymi schronami i „pillboxami” w ważnych punktach i broniony przez Niemców oddziałami ściąganymi ze wszystkich stron na zagrożone przeprawy. Gdy więc, opłacona bolesnymi stratami próba wyjścia z wąskiego przyczółka szosą główną wprost na Moerdijk nie udała się
- dywizja organizuje forsowanie kanału Mark na szerokim froncie między zaniechaną przeprawą a Oosterhout.
Dnia 3 listopada rano zaczyna się forsowanie Kanału w 2 rejonach w Ter Aalst i na południe od Vraggelen, przy demonstrowaniu chęci przepraw w innym miejscu dla odciągnięcia uwagi obrońcy.
Forsowanie w Ter Aalst osiąga sukces przez pełne zaskoczenie Niemców przez baon strzelców podhalańskich.
Pod Vraggelen Niemcy twardo się trzymają i dopiero interwencja lotnicza Tajfunów ucisza morderczy ogień artylerii niemieckiej i moździerzy, umożliwia budowę mostu i przerzucenie czołgów na brzeg północny. Do zmierzchu tego dnia
- przez zdobycie Vraggelen Den Hul i kompleksu lasów na zachód
- łączą się oba małe przyczółki w jeden wystarczający już dywizji do wyprowadzenia swych
oddziałów przez dwa zbudowane przez saperów mosty do dalszej akcji.
Bardzo pomocnym okazuje się współdziałanie 7 dyw.panc. brytyjskiej, która ogniem czołgów z przeskrzydlającej części terenu - ułatwia wyjście z przyczółka.
Dnia 4 listopada w ciągłych bitwach dywizja rozlewa się już szeroko na północ od kanału Mark, zajmując szereg miejscowości:
Made, Oudekerk, Helkant, Hoogerheide, Stuivezand, Wagenberg.
Skutkiem najbardziej widocznym tej akcji staje się fakt, że w tym dniu ostatecznie milknie ciężka artyleria niemiecka, ewakuując się poza Hollandsch Diep.
Breda już naprawdę wolna.
Pozostaje wykończenie operacji przez wyrzucenie Niemców poza Hollandsch Diep. W
dniach 5, 7 i
10 listopada zostaje osiągnięta zatoka ujścia rzeki Mozy, ale Niemcy trzymają wciąż przyczółek mostowy Moerdijk, zamieniony terenem zalanym i betonowymi umocnieniami na prawdziwą fortecę.
8 listopada polska dywizja przygotowuje decydujące natarcie na ten przyczółek.
Wobec złych warunków atmosferycznych całe wsparcie natarcia spada na płka dypl.
Bronka Noela z jego artylerią, której ilość wzrasta do 9 pułków artylerii, a to: 2 pułki organiczne dywizji - 2 pułki;
2 A.G.R.A. kanadyjska - 6 pułków;
1 pułk art. ciężkiej - 1 pułk.
Razem: 9 pułków art.
plus dyon wielolufowych wyrzutni rakiet (tzw. land mattresses).
Dyon ten: 1 st. Rocket Battery
- był jednostką eksperymentalną projektu kanadyjskiego - użytą po raz pierwszy 1 listopada 1944, w walce o Flusking. Miał
12 wyrzutni 32_lufowych. Przy elektrycznym odpalaniu równocześnie wylatywało 384
pocisków kalibru średniego.
Zdobycie przyczółka odbyło się w 3 fazach:
1_sza faza: rozbijanie zapór żelbetonowych przez czołgi 10 strz.konn., którego Cromwelle podchodziły na kilkadziesiąt metrów, by strzałami na wprost dosłownie wykuć drogę poprzez betonowe zapory.
2_ga faza: akcja całej art. na północny brzeg Hollandsch Diep, by zmusić do milczenia art. ciężką niemiecką.
3_cia faza: natarcie czołgów
24 p. ułanów przez wybite otwory, drogami na nasypach i piechoty 8 i 9 baonów strzelców, brodzącej po pas w wodzie i błocie, w ogniu obrony.
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Jak cię złapią, to znaczy, że oszukiwałeś. Jak nie, to znaczy, że posłużyłeś się odpowiednią taktyką.