X


te nie wydawały się zagrażać Rincewindowi...

Jak cię złapią, to znaczy, że oszukiwałeś. Jak nie, to znaczy, że posłużyłeś się odpowiednią taktyką.

-Hm... -mruknął pierwszy prymus. -Podwodne robaki.
- Ale jest ich mnóstwo. I mają nogi. Widziałem je na brzegu.
- Przypadkiem. Zresztą brakuje im czegoś, co by posłużyło za ręce.
- Cieszę się, że o tym wspomniałeś. Dziekan podszedł do kolejnego akwarium. Były w
nim kraby.
Pierwszy prymus musiał przyznać, że kraby wyglądały na dobrych kandydatów do
tytułu Najwyższej Formy Życia. HEX odkrył je po drugiej stronie planety. Radziły sobie
znakomicie. Żyły w niewielkich podwodnych miastach strzeżonych przez starannie
przesadzone ukwiały i otoczonych czymś, co wyglądało na farmy. Wynalazły nawet
prymitywne formy działań wojennych oraz budowały posągi z piasku i plwociny - zapewne
pomniki sławnych krabów, które poległy w walce.
Magowie wyszli na kawę i wrócili, by zajrzeć znowu pięćdziesiąt tysięcy lat później.
Ku radości dziekana ciśnienie demograficzne zmusiło kraby do wyjścia na ląd. Architektura
nie rozwinęła się, ale w lagunach były teraz pola uprawne wodorostów, a grupy najwyraźniej głupszych krabów wykorzystywano jako niewolników w celach transportowych i w
międzyklanowych kampaniach. W jednej z lagun przy brzegu stało kilka dużych tratw z
prymitywnie utkanymi żaglami. Roiły się od krabów.
Wyglądało na to, że rodzaj krabi planuje Wielki Krok w Bok.
-Jeszcze im wiele brakuje - przyznał Ridcully. - Ale rzeczywiście zapowiadają się
obiecująco.
- Widzicie, panowie, woda jest zbyt łatwa - wyjaśnił dziekan. - Pożywienie przepływa
obok, pogoda właściwie się nie zmienia, nie ma się o co potknąć... Zapamiętajcie moje słowa: ląd jest miejscem, gdzie nabiera się charakteru...
Zastukał HEX i pole widzenia omniskopu odsunęło się tak gwałtownie, aż planeta
zmieniła się w barwną kulkę w przestrzeni.
- Ojej - szepnął nadrektor, wskazując gazową smugę. - Nadlatuje...
Wszyscy przyglądali się smętnie, jak większa część jednej z półkul staje się koltem
pary i ognia.
-Czy za każdym razem to musi się kończyć w ten sposób? -jęknął dziekan, kiedy dym
opadł i rozwiał się nad morzami.
-Myślę, że to z winy tego wielkiego słońca i planet - oświadczył Ridcully. -A wy,
panowie, powinniście już dawno posprzątać wszystkie śnieżki. Prędzej czy później muszą
spaść.
- Byłoby miło, gdyby gatunek przez pięć minut miał szansę pokazać, co potrafi, nie
zamarzając zaraz potem ani się nie piekąc - westchnął pierwszy prymus.
- Takie jest życie - stwierdził Ridcully.
- Jest, ale niedługo.
Za ich plecami rozległ się cichy jęk.
Rincewind wisiał w powietrzu, a wokół niego migotał kontur wirtualnego skafandra.
- Co z nim? - zapytał nadrektor.
- Ehm... Prosiłem, żeby przyjrzał się cywilizacji krabów, panie nadrektorze.
- Tej, na której właśnie wylądowała kometa?
- Tak, panie nadrektorze. Wokół Rincewinda właśnie wyparowały miliardy ton skały.
- Ale to chyba nie mogło mu zaszkodzić, co?
- Prawdopodobnie podskoczył ze strachu, panie nadrektorze.
Rozdział 30

Uniwersalne i lokalne


W doprowadzeniu do naszego zaistnienia na Ziemi przypadek mógł odegrać większą
rolę, niż to sobie wyobrażamy. Nie tylko nie jesteśmy koroną ewolucji; było całkiem
możliwe, że wcale się nie pojawimy. Z drugiej strony, gdyby życie zeszło z tej szczególnej ścieżki ewolucyjnej, która do nas doprowadziła, mogłoby trafić do czegoś podobnego, na
przykład inteligentnych krabów albo wielkomózgich meduz wyplatających sieci.
Nie mamy pojęcia, ile obiecujących gatunków zostało startych z powierzchni Ziemi
przez nagłą suszę, zanik jakichś ważnych zasobów, uderzenie meteorytu czy zderzenie z
kometą. Znajdujemy ślady tylko tych gatunków, które pozostawiają skamieniałości. Kiedy je
badamy, zaczynamy dostrzegać pewien mglisty wzorzec, tendencję do zwiększania
komplikacji. A wiele z najważniejszych ewolucyjnych innowacji wiąże się bezpośrednio z
największymi katastrofami...

* * *
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Jak cię złapią, to znaczy, że oszukiwałeś. Jak nie, to znaczy, że posłużyłeś się odpowiednią taktyką.

Drogi użytkowniku!

W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

 Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

 Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.