Jak cię złapią, to znaczy, że oszukiwałeś. Jak nie, to znaczy, że posłużyłeś się odpowiednią taktyką.
W szczególnoœci niezmiernie wa¿n¹ spraw¹ jest, aby dyspozycja (akt 7-my) nastêpowa³a natychmiast po wyborze, aby by³a zupe³nie jednoznaczna, bez wahañ, marudzenia i w¹tpliwoœci. Na namys³ ju¿ nie czas: rozwa¿yliœmy wszystko jakeœmy mogli - teraz trzeba dzia³aæ zaraz i z ca³¹ moc¹.
I ta norma mog³aby siê wydawaæ czymœ najzupe³niej banalnym i ³atwym do przeprowadzenia: skoro przecie¿ uznaliœmy, ze taki a taki œrodek jest najlepszy, nie powinno byæ chyba trudnoœci w wyci¹gniêciu odpowiedniego wniosku praktycznego i nakazaniu sobie czynu. Niestety i tutaj nie zawsze rzeczy id¹ tak, jakby iœæ powinny. Podczas gdy bardzo wielu ludzi grzeszy w pierwszej fazie decyzji zbytnim poœpiechem, lekkomyœlnoœci¹ albo brakiem zimnej krwi, niemniejsza liczba pope³nia b³¹d przeciwny: gdy wybór (akt 6) ju¿ przeprowadzony, oni nie zdobywaj¹ siê na mocn¹ decyzjê, marudz¹, maj¹ skrupu³y, tak ¿e ostatecznie, mimo najlepszego przygotowania, do sprawnego czynu nie dochodzi. Decyzja nie zapada, albo, jeœli zapada, to nie doœæ stanowczo, chwiejnie, wskutek czego i wykonanie jest liche, i nieraz wystêpuj¹ wahania, cofniêcia siê itp. Jest to mo¿liwe dlatego, ¿e ci¹gle jeszcze jesteœmy w dziedzinie praktyki, gdzie wola i uczucia mog¹ wp³ywaæ na wnioski rozumowania - a poza tym w samym rozumie wystêpowaæ mog¹ jakieœ wadliwoœci, nie pozwalaj¹ce na praktyczne ich stosowanie. 8. Obok rozumu bardzo znaczn¹ rolê odegra w tej fazie decyzji sama wola a wraz z ni¹ uczucia. Dyspozycja akcji bêdzie tym lepiej wykonana, im wola silniejsza, z im wiêksz¹ energi¹ pójdzie za s¹dem - rozkazem. Tak¿e uczucia staj¹ siê teraz bardzo po¿yteczne i potrzebne, w pierwszym okresie mog³y one tylko przeszkadzaæ w namyœle, przes³aniaæ po³o¿enie i poci¹gaæ do fa³szywych wniosków. Obecnie jednak namys³ jest skoñczony, trzeba dzia³aæ - i czyn wypadnie tym mocniej, bêdzie tym gorêtszy i energiczniejszy, im bardziej wespr¹ go uczucia pozytywne. Dyspozycja akcji jest wiêc w mocnym charakterze sygna³em do podniesienia uczuæ pozytywnych. Nasz dowódca, który dot¹d nie pozwala³ im dzia³aæ, teraz powinien celowo wzbudziæ w sobie odwagê, zapa³ bojowy, nadziejê zwyciêstwa itp. Ale oczywiœcie, aby takie podniesienie uczuæ by³o mo¿liwe, trzeba, by one by³y ju¿ uprzednio przygotowane, aby nie ponosi³y w przeciwn¹ stronê i zarazem, aby dyspozycja akcji nie pozostawia³a ¿adnych w¹tpliwoœci, ¿adnych krytych dróg odwrotu, aby by³a ostateczna i bezwzglêdna. Tylko w tych warunkach czyn wypadnie tak, jak wypaœæ powinien. Zatem w drugiej fazie decyzji wypada: (1) wydaæ dyspozycjê czynu natychmiast po wyborze, z najwiêksz¹ mo¿liw¹ energi¹ i nieodwo³alnie, (2) u¿yæ ca³ej rozporz¹dzanej si³y woli i uczuæ do przeprowadzenia czynu. 3. Decyzja bojowa. 1. Jeœli decyzja jest zawsze aktem trudnym i wymaga szeregu warunków, aby mog³a wypaœæ nale¿ycie, to trudnoœci potêguj¹ siê znacznie, gdy chodzi o decyzjê bojow¹, któr¹ wypada podj¹æ dla przeprowadzenia czynu wojennego. Zarazem decyzja bojowa musi byæ z regu³y lepsza od analogicznej decyzji „cywilnej" ze wzglêdu na donios³oœæ jej skutków i, zwykle, trudnoœci naprawienia b³êdów. Wskutek tego ¿o³nierz, a zw³aszcza dowódca, musi umieæ decydowaæ znacznie lepiej ni¿ niemal ka¿dy inny - powinien byæ prawdziwym artyst¹ decyzji. Mo¿na bez przesady powiedzieæ, ¿e jest ta umiejêtnoœæ obok mêstwa najbardziej charakterystyczn¹ cech¹ charakteru ¿o³nierskiego. Wypada wiêc nam zwróciæ uwagê na szczególne cechy decyzji bojowej, jej potrzeby i trudnoœci. 2. Dla zorientowania siê w cechach decyzji bojowej, powziêtej w ogniu, dobrze bêdzie zacz¹æ od przyk³adu, zaczerpniêtego z historii wojny polsko-rosyjskiej z r. 1920, mianowicie z dzia³añ przeciw Budiennemu. Szwadron l p. ul. zaj¹³ Wolodarkê, wysuwaj¹c patrole do dwóch dalszych miejscowoœci. Reszta pu³ku stoi opodal w BereŸnie. Po walce z kawaleri¹ i piechot¹, nacieraj¹ od po³udnia i po³udniowego zachodu, pu³k otrzymuje rozkaz wycofania siê pod BereŸno. Ledwo do³¹czenie ukoñczono, pojawia siê na wzgórzach na zachód od BereŸna ³awa kozacka. Na rozkaz dowódcy dywizji, rozwija siê przeciw niej l p. u³.: jeden szwadron naciera na ³awê od czo³a, drugi wchodzi w lewo, trzeci wprawo, czwarty zostaje w odwodzie. Czo³owy szwadron idzie z rozmachem do szar¿y, zmusza ³awê do ucieczki i w poœcigu, nie ogl¹daj¹c siê na s¹siadów, wpada do pobliskiej wsi Hajwerony. Tutaj naje¿d¿a na bateriê, która przyjmuje go 92 93
|
WÄ…tki
|