Jak cię złapią, to znaczy, że oszukiwałeś. Jak nie, to znaczy, że posłużyłeś się odpowiednią taktyką.
O nienawistne berło! o zemsto! Rzymianie! O zbyt trudny wyborze w tak okropnym stanie! Jakiej w tej wątpliwości mam się trzymać drogi? Nieszczęśliwym monarchą rozrządzajcie, bogi. Mówcie, czego unikać, co z chwałą zachować, I pozwólcie lub umrzeć, lub światu panować. Odchodzi. SCENA CZWARTA EMILIA sama Skąd ta nieznana radość? i czemu w tej dobie Mimowolnie zupełny czuję pokój w sobie?... August przywołał Cynnę, a ja nie znam trwogi, Jak gdyby mi pomyślność zapewniały bogi, Łzy się w oczach zamknęły, a w sercu boleści... SCENA PIĄTA E m i l i a, F u l w i a EMILIA Cóż przynosisz, Fulwijo? jakie słychać wieści? FULWIA Jużem zawziętość Cynny zaczęła przemagać, Chciał tu iść, przebaczenia u nóg twoich błagać. Czując dar twojej ręki i ten związek luby, Jeszcze zapragnął życia nad przepaścią zguby. Miał nadzieję powściągnąć zapał twej obrazy, Kiedy ten, co ogłasza cesarskie rozkazy, Sam jeden, bez żołnierzy, Poliklet przybywa I zdumionego Cynnę do Augusta wzywa... 77 Nie wiem, jakie w tej chwili czekają nas losy! Różne po całym dworze biegają odgłosy... Wszyscy mówią, że August smutny, pomieszany, Nagłej jakiejś doświadczył w zamysłach przemiany, Że, jak ma zwyczaj, z Cynną naradzić się żąda. Nikt tej powszechnej trwogi przyczyn nie przegląda. Lecz inne wieści, pani, więcej cię przerażą... Euforb jest zatrzymanym... Ewander pod strażą... Nie wiem, co to powszechne zamieszanie znaczy, Mówią nawet, że Maksym w zapędzie rozpaczy W spienionych Tybru wałach zakończył swe życie. Lękam się o zdradzieckie naszych zmów odkrycie. EMILIA Tyle nieszczęść... a przecię ta nieczuła dusza Wpośród najsroższych ciosów wcale się nie wzrusza. Wyższa tutaj istota moc swoje objawia, W różnej losu przemianie różne czucia sprawia. Niedawno mię dręczyła trwoga zbyt skwapliwa, Teraz, gdy drżeć potrzeba, na czuciu mi zbywa. Poznaję was, bogowie, wyrok wasz łaskawy, Wpośród natłoku nieszczęść nie chce mej niesławy. Trwogę, jęki, westchnienia, łzy nawet odbiera I naprzeciw piorunom słabą cnotę wspiera... Umrę z tym męstwem, jakie niebo mi natchnęło, Kiedym sama tak wielkie zaczynała dzieło. Niech piekło na mnie wzruszy swą potęgą całą, Umrę... jak teraz jestem, z nieskażoną chwałą... O wolności! O cieniu ojca nie pomszczony!... Com tylko mogła, wszystko czyniłam z mej strony, Czyniłam więcej nawet nad płci mojej siły... Nadzieję pomsty waszej losy omyliły... Lecz chwała pozostanie... ta ze mną nie zginie. Pójdę złączyć się z wami w podziemnej krainie... Imię i sława moja wraz z życiem nie zgasną... Duchy przodków... w krwi mojej poznacie krew własną... SCENA SZÓSTA E m i l i a, M a k s y m, F u l w i a EMILIA Ale co widzę? Maksym? czy mię oczy zwodzą! MAKSYM Płonne o mojej śmierci wieści się rozchodzą: Euforb poznawszy jawne zamiarów odkrycie, Chciał tą zmyśloną śmiercią ocalić mi życie. 78 EMILIA A Cynna?... MAKSYM Cynna srogą rozpaczą miotany, Widzi zdradzone chęci, twój zamiar wydany... August już wie o wszystkim, zna twoje zamysły, Od niego sprzysiężonych wyroki zawisły. Ewander tym wyznaniem chciał ocalić pana, I tyś na domiar ciosów, tyś pod straż oddana. EMILIA Pod straż! na cóż tak długo mój wyrok odwlekać? Najdotkliwsze cierpienie swego losu czekać. Kajdany, śmierć, męczarnie: na wszystkom gotowa. MAKSYM Twe więzy w moim domu... EMILIA Cóż znaczy ta mowa? MAKSYM Nie zdumiewaj się, pani... łaskawe niebiosy Baczną strażą czuwają nad twoimi losy... Tak jest, jeszcze w tej chwili nie wszystko nas zdradza Pójdź tam, gdzie cię Augusta nie dosięgnie władza. Okręt czeka... uchodźmy!... tak żądają bogi... Pójdź, pani, do wyboru nie ma innej drogi... EMILIA Jużże to Emiliji Maksym nie poznaje?... MAKSYM Jedna już tylko może chwila pozostaje... Oby cię nie zdradziła ufność nieostrożna!.. Czynię wszystko dla Cynny, co uczynić można; Chcę grożące twej głowie nieszczęście oddalić I drogą życia jego połowę ocalić... Tak... uchodźmy... A August, gdy cnotę ponęka, Niech naszego powrotu i pomsty się lęka. EMILIA Pomsta! już ona dla mnie przestaje być cnotą, Dla pomsty przeżyć Cynnę byłoby sromotą; I kto po zgonie jego szuka ocalenia, Ten śmierć chwalebną w życie niesławne zamienia. 79 MAKSYM Tyleż słabości w sercu tak mężnym się mieści? Widzę teraz, poznaję twój umysł niewieści. Gdzież owa rzymska stałość, gdzie moc dzielnej duszy? Pierwszy powiew fortuny tak łatwo ją wzruszy... Niech raczej dawne męstwo twe serce zatrzyma, Dowiedz się wreszcie, dowiedz i poznaj Maksyma! Już on więcej tajemnic swoich nie ukryje, Patrz, w nim jeszcze dla ciebie twój kochanek żyje. Poznaj przyjaźń lub raczej to święte natchnienie, Które budząc nie zgasłe miłości płomienie, Chce cię kochać, ubóstwiać, twoją zemstę wspierać... EMILIA Niebaczny... śmiesz mię kochać, a nie śmiesz umierać? Zbyt płoche twe nadzieje żądać serca darów, Lecz przynajmniej bądź godnym tak śmiałych zamiarów. Nie rozumiej, że kiedyś Emiliji ręka Może być darem tego, co się umrzeć lęka, Co po zgonie kochanka życie mi ocala... A jeśli jeszcze cnota twój umysł zapala, Okaż się od rzymskiego męstwa niewyrodnym, I gdy nie możesz serca... stań się mych łez godnym. Tak przyjaźni dla Cynny należy dowodzić... Nie chcę więcej w skrytości twoich myśli wchodzić, Jednakowa powinność łączy nas wzajemnie; Pójdź, okaż mi jej przykład lub go bierz ode mnie. MAKSYM Zbytecznie cię unosi żałość sprawiedliwa... EMILIA A twoja nadto zręcznie zamysły ukrywa. Już mię słodkim przyszłości uwodzisz obrazem, Wróżysz powrót i zemstę, i twą miłość razem... Pod ciężarem nieszczęścia jeszcze nie upadam. I chociaż wszystko tracę, jeszcze sobą władam. Umysł mój, choć w tym stanie, bez wzruszenia działa I więcej tutaj widzę, niżbym widzieć chciała... MAKSYM Jaka rozpacz twe serce do podejrzeń skłania? EMILIA Ty sam... kiedy nareszcie chcesz tego wyznania. Nadtoś zręcznie ułatwił największe zawady,
|
Wątki
|