- Spó nili cie si - szepn ła na zaniepokojona Due- nna, kiedy si zjawili...

Jak cię złapią, to znaczy, że oszukiwałeś. Jak nie, to znaczy, że posłużyłeś się odpowiednią taktyką.
Omiotła korytarz za sob spojrze-
niem
jasnych,
pomara czowych
oczu.
Potem

52
03.Ucze Jedi-Jude Watson-Ukryta przeszło
przeniosła wzrok na Guerr i Paxxiego i jej stroskana twarz
złagodniała. - Mimo to ciesz si , e was widz . Wydano
rozkaz przeszukania przypadkowych obszarów dolnych
poziomów. Nie mogłam was ostrzec.
- Zaj li my si wartownikami - zapewnił j Paxxi. -
Na dole jest jednak pusto. Towar znikn ł.
Przepraszam, e mówi o tym dopiero teraz - po-
wiedziała Duenna, szybko id c z nimi korytarzem. - Do-
wiedziałam si tu po rozstaniu z wami. Zapasy
przeniesiono do magazynu w pobli u portu kosmicznego.
Wi kszo zostanie załadowana na statek ksi cia Beju i
zabrana na Gal . - Kobieta stan ła przy drzwiach. -
Musicie ju i . Pr dko! Tera i Banntu wrócili. Za kilka
minut drzwi zostan zamkni te.
- Duenno! - Głos był ostry, rozkazuj cy. W korytarzu na
prawo zastukały kroki. - Duenno!
Phindianka zbladła na twarzy. - To Terra! - szepn ła.


53
03.Ucze Jedi-Jude Watson-Ukryta przeszło
ROZDZIAŁ 10



Korytarz był szeroki i pusty, nie było gdzie si schowa .
Duenna przyło yła palec do warg. Potem odbiegła i znikła
za zakr tem w s siednim korytarzu.
Lodowatym spojrzeniem bł kitnych oczu Qui-Gon
nakazał wszystkim zachowa cisz . Zastanowił si nad
sytuacj . Terr dzieliło od nich zaledwie kilka metrów. Obi-
Wan
cisn ł w dłoni r koje
wietlnego miecza,
przygotowany na wszystko.
- Nie ma powodu, eby na mnie wpadała, staru-
cho. - Głos Terry smagał jak bicz. - Gdzie była ?
- W kuchni - odpowiedziała cichutko Duenna.
- W kuchni. Znowu si ob erała ? A mo e mnie uni-
kasz? Spójrz na mnie.
Zapadła chwila ciszy. Niespodziewanie Phindianie
chwycili si nawzajem za ramiona.
Terra zni yła głos do pomruku. - Co przede mn
ukrywasz? Widziała si z Paxxim i Guerr ?
Bracia zwarli si w mocnym u cisku.
- Nieprawda, nie widziałam si z nimi - miało od
parła Duenna.
- Nie zaskoczyła ci jednak wiadomo , e s na
Phindarze - powiedziała Terra.
- Jestem zaskoczona - odpowiedziała stara kobieta.
- Postanowiłam jednak tego nie okazywa .

54
03.Ucze Jedi-Jude Watson-Ukryta przeszło
- Bezczelno ! - Głos Terry dr ał z gniewu. - Powin-
nam ci chyba ostrzec, e je li zobaczysz si z Paxxim
czy Guerr , albo cho by porozmawiasz z tymi zdrajca-
mi, osobi cie dopilnuj , eby ci odnowiono!
Bracia zamienili pełne rozpaczy spojrzenia.
- Wpierw jednak ujrzysz ich mier - sykn ła Terra.
- Nie! - krzykn ła Duenna. - Błagam...
- Błagaj, je li chcesz - rzuciła Terra. - Najwyra niej
nie ma takiej rzeczy, do jakiej by si nie zni yła. Jeste
na moje usługi, czy cisz moje ubrania, zbierasz po mnie
mieci, dlaczego nie miałaby mnie błaga ?
- Błagałabym ci , gdyby tylko zechciała mnie wysłu-
cha - wyszeptała Duenna dr cym głosem. - Gdyby tylko
zechciała wysłucha , kim była , kim znów mo esz si sta . .
- Do ! Zapami taj to sobie, Duenno. Je li spróbu-
jesz si z nimi skontaktowa , oni zgin . A ty na zawsze
stracisz pami . Nie martw si jednak ka ci wysła
na najstraszniejsz planet , jak zdołam wybra ! Teraz
pójdziesz ze mn . Masz mi nanosi wody do k pieli.
Twarde kroki Terry oddaliły si . Za nimi pod yły
cichsze st pni cia Duenny.
- Chod cie - szepn ł Guerr . - Musimy i .
Nało yli srebrne pancerne płaszcze i lustrzane maski.
Bez trudu wmieszali si w tłum stra ników Syndykatu,
którzy opuszczali budynek.
Kiedy tylko wyszli na ciemn ulic , Guerra zaprowadził
ich do w skiego zaułka. Tam zdj li płaszcze i maski, a
Phindianin schował je do torby, któr nosił z sob .
- Dlaczego Terra podejrzewa, e Duenna si z wami
skontaktuje? - Obi-Wan spytał braci Derida. - Czy by
wiedziała, e sympatyzuje z buntownikami? Czy nie jest
niebezpiecznie korzysta z jej pomocy?

55
03.Ucze Jedi-Jude Watson-Ukryta przeszło
- Nieprawda - odparł cicho Guerra. - Terra nie ma
Wątki
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Jak cię złapią, to znaczy, że oszukiwałeś. Jak nie, to znaczy, że posłużyłeś się odpowiednią taktyką.