Jak cię złapią, to znaczy, że oszukiwałeś. Jak nie, to znaczy, że posłużyłeś się odpowiednią taktyką.
Armia (mogły to być tylko regularne siły Krathian) zajęła całe pola, wypełniając dolinę od zbocza do zbocza. Na jej tyłach wznosiły się równe czworoboki namiotów. Oddziały piechoty rozmieszczone bliżej warowni czekały na rozkaz ataku na mury. Podchodziły do bliższej fortecy regularnymi falami, ale poza polem walki Roger widział posiłki dla obrońców, przekradające się bocznymi drogami pozostającymi pod osłoną warowni.
Obie fortece miaÅ‚y na drugim brzegu rzeki forty, a może raczej przedÅ‚użenia umocnieÅ„. Nie byÅ‚o tam otwartego terenu, tylko potrzaskana masa gruzu, odÅ‚amy bazaltu i spustoszone powodziami wybrzeże. Å»adna ze stron nie wydawaÅ‚a siÄ™ jednak uważać tego za nieprzebytÄ… przeszkodÄ™. Na zachodzie, poza polem bitwy, ale na bliższym brzegu rzeki, rozciÄ…gaÅ‚y siÄ™ ruiny czegoÅ›, co kiedyÅ› musiaÅ‚o być sporym miastem, być może niewielkim w porównaniu z Kirsti czy PrzystaniÄ… K’Vaerna, ale wiÄ™kszym od Voitan. Teraz sÅ‚użyÅ‚o za źródÅ‚o budulca. Na dalszym brzegu rzeki w Å›cianie doliny widać byÅ‚o duże, półkoliste wgÅ‚Ä™bienie, jakby drugÄ…, mniejszÄ… dolinÄ™, a w niej otoczone murami miasto, zbudowane na zboczu osypiska popiołów. Samo osypisko byÅ‚o forpocztÄ… dużego obszaru geotermicznej aktywnoÅ›ci. Z osypiska, gejzerów i fumaroli spÅ‚ywaÅ‚ maÅ‚y strumieÅ„, jasnobÅ‚Ä™kitny od niesionych przez wodÄ™ minerałów. Potężny most, dość szeroki, by przejechaÅ‚y nim obok siebie cztery wozy, Å‚Ä…czyÅ‚ miasto z ruinami. ByÅ‚o oczywiste, że to główna trasa przerzutu zaopatrzenia i posiÅ‚ków dla nowszej fortecy. – Dwa główne forty to Nopet Nujam i Queicuf – wyjaÅ›niÅ‚a ksiÄ™ciu Pedi. – Teren miÄ™dzy nimi to miasteczko kupieckie, peÅ‚ne handlarzy Krathian i Shinów. Forty na drugim brzegu to Nopet Vusof i Muphjiv. Roger kiwnÄ…Å‚ gÅ‚owÄ…. Wciąż nie wiedziaÅ‚, dlaczego ojciec Pedi zataiÅ‚ przed niÄ… swoje kontakty z ludźmi z portu. Ona sama też nie potrafiÅ‚a tego zrozumieć. Możliwe, że O’Casey miaÅ‚a racjÄ™ co do powodów, dla których Gastan trzymaÅ‚ to w tajemnicy, ale dlaczego nawet przed Pedi? Może i byÅ‚a uparta, impulsywna i lekkomyÅ›lna, ale Roger i reszta Osobistego Basik zdążyli siÄ™ przekonać, że byÅ‚a też bardzo inteligentna i miaÅ‚a niezÅ‚omne poczucie honoru. Jej ojciec powinien byÅ‚ powierzyć jej ten sekret. Ale moja matka też powinna byÅ‚a mi zaufać zamiast wymyÅ›lać niedorzeczne wymówki, aby pozbyć siÄ™ mnie z dworu, pomyÅ›laÅ‚ Roger. Tylko że ja nie dawaÅ‚em jej powodów do zaufania, które Pedi na pewno dawaÅ‚a swojemu ojcu. OdpÄ™dziÅ‚ szybko tÄ™ myÅ›l i odwróciÅ‚ siÄ™ z powrotem do Pedi. Å»aÅ‚owaÅ‚, że nie opowiedziaÅ‚a mu o tym wszystkim wczeÅ›niej, ale od pobytu na przeÅ‚Ä™czy Shesul prawie siÄ™ nie pokazywaÅ‚a. Po części wynikaÅ‚o to z tego, że wiele czasu poÅ›wiÄ™caÅ‚a opiece nad wracajÄ…cym do zdrowia Cordem, ale z drugiej strony nawet wtedy, kiedy przy nim nie czuwaÅ‚a, byÅ‚a prawie niewidzialna. WiÄ™kszość czasu spÄ™dzaÅ‚a wówczas Å›piÄ…c na wozie, co Roger skÅ‚adaÅ‚ na karb zmÄ™czenia. Z caÅ‚Ä… pewnoÅ›ciÄ… zasÅ‚użyÅ‚a na odpoczynek, i rzeczywiÅ›cie sprawiaÅ‚a wrażenie coraz silniejszej. Dzisiaj wydawaÅ‚a siÄ™ peÅ‚na energii, a radość z powrotu do domu emanowaÅ‚a z każdego jej gestu. – Miasto na drugim brzegu to Mudh Hemh, a to bliższe, zburzone, to Uthomof. Za czasów mojego pradziadka Krathianie zniszczyli je i podeszli pod same mury Mudh Hemh. Ale za rzÄ…dów dziadka odepchnÄ™liÅ›my ich z powrotem do Queicuf i zbudowaliÅ›my Nopet Nujam. PonieÅ›li wtedy ciężkie straty i od tamtej pory rzadko wysyÅ‚ali przeciwko nam wiÄ™ksze siÅ‚y. SpojrzaÅ‚a na atakujÄ…cÄ… armiÄ™ i pokrÄ™ciÅ‚a gÅ‚owÄ… jednym z ludzkich gestów, które sobie przyswoiÅ‚a. – Obawiam siÄ™, że ich rozdrażniliÅ›my – dodaÅ‚a. – MogÄ™ pożyczyć lornetkÄ™? Lornetka byÅ‚a mniej wygodna niż systemy jego heÅ‚mu, ale za to silniejsza. Pedi przez kilka chwil przyglÄ…daÅ‚a siÄ™ bliższej fortecy. Potem skinęła gÅ‚owÄ…. – Na murach wiszÄ… godÅ‚a mojego ojca i prawie wszystkich wodzów klanów. Ciekawe, kto broni Mudh Hemh?
|
WÄ…tki
|