620tylko połowa była uznana przez państwo...

Jak cię złapią, to znaczy, że oszukiwałeś. Jak nie, to znaczy, że posłużyłeś się odpowiednią taktyką.
Stosownie do ustawy o stowa-
rzyszeniach, przyjętej już za rządów Waldeck-Rousseau (w 1901), zakony
muszą być autoryzowane przez państwo w drodze ustawowej. Otóż Com-
bes zaczął od masowego zamykania nie autoryzowanych szkół zakonnych;
prawica protestowała gorąco, wybuchły incydenty (głównie w Bretanii),
byli ranni w starciach z policją i wojskiem.
Nieco później (1903) odrzucono en bloc w parlamencie wnioski za
konów o autoryzację. Oznaczało to usunięcie ok. 20 tys. zakonników
(w tym większość stanowili członkowie kongregacji nauczających). W r.
1904 definitywnie zabroniono zakonnikom nauczania. Sprawa zakonów
jest więc rozstrzygnięta. Ale jednocześnie zakwestionowano zasadę wstę-
pnego uzgadniania nominacji biskupich z kurią papieską. Prezydent Lou-
bet mianował trzech biskupów nie konsultując nuncjusza. Zaogniło to
stosunki z Watykanem, gdzie tymczasem (1903) po Leonie XIII tron
papieski objął znacznie mniej skłonny do kompromisów Pius X. Kon-
flikt Paryża i Watykanu narastał w r. 1904: jedną z głównych przyczyn
stała się wizyta rzymska prezydenta Loubeta. Francja już w latach 1900
i 1902 zawarła tajne układy z Włochami. Uzgodniono podział stref wpły-
wów w Afryce Północnej [Libia dla Włochów, Maroko dla Francuzów);
postanowiono też, iż w wypadku konfliktu Francji z Niemcami Włochy
zachowają neutralność. Potwierdzeniem tego ważnego porozumienia sta-
ła się francuska wizyta państwowa w Rzymie wiosną 1904 r.
Watykan nigdy nie uznał likwidacji Państwa Kościelnego i włączenia
Rzymu do Królestwa Włoch jako jego stolicy. Loubet miał być pierwszą
głową państwa składającą tu wizytę: papiestwo poczuło się tym obrażone
i nie ukrywało swego potępienia przed kancelariami mocarstw. Poufna
nota papieska ogłoszona została przez Jauresa na łamach jego gazety
"L'Humanite": oburzenie było ogromne. W lipcu 1904 r. stosunki dy-
plomatyczne Francji w Watykanem zostały zerwane. Antyklerykalny
rząd Combesa upadł wprawdzie w styczniu 1905 r. na tle konfliktów
wokół polityki kadrowej w wojsku, ale sprawa stosunków z kościołem
została doprowadzona do nieuchronnego finału: w grudniu 1905 r. par-
lament uchwalił rozdział kościoła od państwa. Oznaczało to skasowanie
konkordatu przy zachowaniu zasady wolności sumienia i wyznania. Re-
publika miała być w pełni laicka i nie ingerować w sferę religii; kościół
natomiast nie mógł wykonywać żadnych funkcji publicznych. Zlikwido-
wano subwencje państwowe dla kościoła i upaństwowiono majątek koś-
cielny. Jednakże budynki kościołów i obiekty kultu miały być przekazy-
wane bezpłatnie świeckim zgromadzeniom kultowym. Ale zgromadzenia
te nie powstały, operacja zaś inwentaryzowania przedmiotów kultu, które
621
im miały być oddane, wywołała opór: przed budynkami kościelnymi
toczyły się prawdziwe bitwy. Opór wiernych podniecały fanatyczne po
tępienia rozdziału kościoła od państwa, których nie szczędził Pius X,
a także solidaryzowanie się z kościołem dużej części politycznej prawicy.
W tym samym czasie skomplikowały się stusunki Francji z Niemcami.
Francja wsparta były od r. 1891-1892 sojuszem z Rosją. W latach 1899-
1902 zacieśnił ów sojusz ruchliwy minister spraw zagranicznych Delcas-
se. W r. 1902 zabezpieczył on Francję od strony Włoch. Wreszcie w r.1904
zlikwidował stan ciągłych napięć, jakie w stosunkach Francji i Anglii
stwarzała rywalizacja kolonialna. Były to napięcia ostre: w r. 1898 omal
nie doszło do wojny, gdy oddział francuski opanował Faszodę (Kodok)
w Sudanie, by zapewnić połączenie między Dakarem na zachodnim krańcu
Afryki i Dżibuti na wschodnim. W obliczu przewagi wojsk angielskich Kit-
chenera, wojujących właśnie z mah-
# # # dystami, Francuzi opuścili Faszodę
ku wielkiemu oburzeniu nacjonali-
# # ## stów, roznamiętnionych w tym czasie
sprawą Dreyfusa. W 1904 r., w du-
## żej mierze dzięki staraniom Delcas-
sego, powrócono w Paryżu i Londy-
nie do na pół zapomnianej polityki
entente cordiale, skierowanej prze-
ciw rosnącej potędze Niemiec. Ale po
#, wybuchu wojny między Rosją (so-
# juszniczką Francji) i Japonią (zwią-
# # zaną z Anglią) Niemcy postanowili
;#t pokazać Francuzom, że nie ma dla
# nich miejsca w Maroku. Niespodzie-
wana, bardzo widowiskowa wizyta
cesarza Wilhelma II w Tangerze
w marcu 1905 r. wywołała kryzys,
Clemenceau rozładowany na konferencji migdzy-
narodowej w Algeciras (1906). Dzię-
ki poparciu Anglić i USA Francuzi wygrali tę rundę, zachowując w Maroku
mocny wpływ.
Po wyborach 1906 r. na pierwszy plan w polityce wybili się dwaj ludzie,
skądinąd rywalizujący ze sobą, którzy przez pięć lat sterowali polityką
francuską: stary radykał Clemenceau i były prawicowy socjalista Briand.
Ten drugi miał pobić rekordy kariery: był jedenaście razy premierem,
dwadzieścia pięć razy ministrem w ciągu przeszło ćwierćwiecza (1906 -1932).
622
Zarówno brutalny Clemenceau, jak i układny Briand twardą ręką tłumili
wielką falę walki klasowej robotników. Strajki, dobrze zorganizowane i ma-
sowe, stały się potężnym protestem przeciw egoizmowi burżuazji i jej rządu
w obliczu zwyżki cen, przeciw polityce zbrojeń i marszowi ku wojnie,
przeciw zacofaniu ustawodawstwa socjalnego i postępującej intensyfikacji
robotniczego wysiłku, którego rosnących efektów nie rekompensowała
zwyżka płac. Brutalność represji (strzały do robotników w 1908 r.,
prowokacje policyjne, wprowadzanie wojska do fabryk, prześladowania
działaczy związkowych, kontrakcja fabrykantów) wzmagała zaciętość
robotniczego oporu. Paraliżował on na pewien czas całe wielkie działy
ekonomii (koleje, energetyka, porty); strajkowali także funkcjonariusze
państwowi: pocztowcy, nauczyciele (tu represje były szczególnie ostre).
Jednakże nie powiódł się strajk generalny (1909); anarchosyndykalizm
CGT i rosnący oportunizm SFIO nie ułatwiały robotnikom rozgrywania
tej batalii klasowej. Dodatkowym kłopotem dla rządu były zamieszki
i manifestacje na wsi, związane z kryzysem winiarstwa (1907: w Langwe-
docji i Roussillon, 1911: w Szampanii).
W obliczu zagrożenia konfliktem klasowym rząd radykałów zdecydował
się na kompromis w sporze z kościołem i katolikami. Sprawa "inwen-
tarzy" została załatwiona ugodowo (1907): budynki kościelne pozo-
stawiono w użytkowaniu kleru bez wyraźnego tytułu prawnego. Ko-
ściół utracił wprawdzie, w rezultacie rozdziału od państwa, subwencje
publiczne, a także bogate dobra, w zamian uzyskał jednak wewnę-
trzną niezależność od państwowej kontroli. Osłabienie jego siły ma-
WÄ…tki
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Jak ciÄ™ zĹ‚apiÄ…, to znaczy, ĹĽe oszukiwaĹ‚eĹ›. Jak nie, to znaczy, ĹĽe posĹ‚uĹĽyĹ‚eĹ› siÄ™ odpowiedniÄ… taktykÄ….