X


Na górze zapadła ciemna noc, ale miliardy i miliardy morskich stworzonek błyszczały w morzu...

Jak cię złapią, to znaczy, że oszukiwałeś. Jak nie, to znaczy, że posłużyłeś się odpowiednią taktyką.
Raki, mniejsze od główek szpilki, błyszczały. To bardzo dziwne, ale tak się dzieje.
Morskie zwierzęta patrzyły na kabel telegraficzny.
– Co to za istota i czym ona nie jest?
To było pytanie.
Nagle zjawiła się stara morska krowa; ludzie nazywają ten rodzaj istot wodnikami i
wodnicami. Była to samica, miała ogon i krótkie ramiona służące do pluskania; miała obwisłe
piersi, a we włosach sitowie i wodorosty – czym się pyszniła.
– Kto pragnie wieści i wiedzy? – spytała. – Jestem jedyna, która może wam ją dać. Ale za to
żądam dla mnie i dla moich bliskich wolnych pastwisk na dnie morza. Jestem taka sama ryba jak
wy, a dzięki temu, że się wyćwiczyłam, stałam się pełzającym stworzeniem. Jestem
najmądrzejsza ze wszystkich istot morskich; wiem o wszystkim, co się tu na dole dzieje, i o
wszystkim, co się odbywa w górze. Ten przedmiot, nad którym sobie tak łamiecie głowy,
pochodzi z góry, a wszystko, co przychodzi stamtąd, jest martwe albo staje się martwe i
bezsilne; zostawcie go, niech sobie leży. To tylko ludzki wynalazek.
– Mnie się wydaje, że w tym się kryje coś więcej – powiedziała mała rybka.
– Milcz, ty makrelo! – zawołała duża morska krowa.
– Pętak! – powiedziały inne ryby, a to była jeszcze większa obraza. Morska krowa objaśniła
386
im, że to straszydło, które nie powiedziało ani słowa, jest jedynie wynalazkiem suchego lądu. I
wygłosiła mały odczyt o przebiegłości ludzi.
– Chcą nas opanować, dlatego jedynie żyją; zastawiają pułapki, zwabiają nas pokarmem i
chwytają na haczyk. Mają też coś w rodzaju wielkiego sznura, myślą, że wgryziemy się w ten
sznur, tacy są głupi. Ale my nie jesteśmy tacy głupi. Nie ruszajcie tej lichoty, i tak się rozpadnie,
przemieni się w błoto i muł. To, co przychodzi z góry, kruszy się, niszczy i nic nie jest warte.
– Nic niewarte! – powiedziały wszystkie morskie stworzenia i zgodziły się ze zdaniem
morskiej krowy jedynie, aby mieć jakieś zdanie.
Rybka zachowała jednak swój pogląd.
– Ten nieskończenie długi, cienki morski wąż jest może najosobliwszą rybą w całym morzu.
Takie mam przeczucie.
– Tak, najosobliwszą – powtarzamy my, ludzie, i mówimy, bo wiemy to na pewno i jesteśmy
o tym przekonani.
Bo to jest ten wielki morski wąż, o którym już tak dawno mówiły pieśni i podania.
Poczęto go i urodzono, stworzyła go ludzka mądrość, położono go na dnie morza, sięga od
krajów wschodnich aż do krajów zachodnich i tak samo szybko niesie wieści, jak promienie
Słońca docierają do naszej ziemi. Rośnie i rośnie, staje się coraz potężniejszy i większy, rośnie z
roku na rok, poprzez wszystkie morza, dookoła całej ziemi, przez burzliwe wody i przez jasne
wody, tak jasne, że szyper widzi wszystko, co się dzieje na dnie, jak gdyby płynął w
przezroczystym powietrzu, widzi roje ryb mieniących się jak barwny fajerwerk.
Głęboko na dnie rozciąga się wąż Migdaardu; błogosławiony gad, który opasując ziemię
gryzie swój własny ogon. Ryby i płazy uderzają weń głową, nie rozumiejąc tego, co przychodzi
z góry; jest to zwiastun ludzkości – wąż wiadomości dobrego i złego, przepełniony ludzkimi
myślami, gadający wszystkimi językami świata, a jednocześnie milczący, najcudowniejszy z
cudów morza.
Wielki wąż morski naszych czasów.
387
TALIZMAN
Byli sobie pewnego razu królewicz i królewna, którzy przeżywali jeszcze miodowe miesiące.
Czuli się bezgranicznie szczęśliwi, niepokoiła ich tylko jedna myśl; czy zawsze będą tacy
szczęśliwi jak obecnie. Dlatego pragnęli mieć talizman, który by potrafił zabezpieczyć ich przed
niesnaskami w małżeństwie. Często słyszeli o człowieku, który mieszkał w lesie i był poważany
przez wszystkich za swoją mądrość: potrafił dać dobrą radę w każdym nieszczęściu i w każdej
biedzie. Królewicz i królewna udali się więc do niego i opowiedzieli, co im leżało na sercu.
Wysłuchawszy ich, mądry człowiek powiedział:
– Podróżujcie po wszystkich krajach świata i gdy spotkacie zgodne małżeństwo, poproście,
aby wam dali mały skrawek bielizny, jaką mają na sobie, i noście go zawsze przy sobie. To jest
najlepszy sposób.
Królewicz z królewną wsiedli na konie i odjechali. Wkrótce posłyszeli o pewnym rycerzu,
który podobno miał wieść szczęśliwy żywot ze swą małżonką. Udali się więc na zamek i
zapytali ich sami, czy rzeczywiście byli tak radzi ze swego małżeństwa, jak głosiła fama.
– Tak jest – brzmiała odpowiedź. – Tylko jednego nam brak: nie mamy dzieci.
Tu więc nie można było znaleźć talizmanu i królewicz z królewną musieli pojechać dalej, aby
znaleźć w pełni zadowolone małżeństwo.
Przybyli do miasta, w którym – jak słyszeli – mieszkał uczony człowiek żyjący ze swą żoną w
największej harmonii i zadowoleniu. Poszli do niego i zapytali podobnie jak poprzednio, czy
istotnie jest tak szczęśliwy w swym małżeństwie, jak to ludzie opowiadają.
– Tak, jestem szczęśliwy – odpowiedział mąż – moja żona i ja żyjemy z sobą doskonale, ale
mamy za dużo dzieci, sprawiają nam one wiele zmartwień i kłopotów.
A więc i tu nie można było znaleźć talizmanu i królewicz z królewną pojechali dalej po kraju,
wypytując się wszędzie o zadowolone małżeństwa, ale nikt się nie zgłaszał.
Pewnego dnia, gdy jechali konno przez pola i łąki – zauważyli niedaleko od drogi pastucha,
który radośnie przygrywał na fujarce. W tej samej chwili podeszła do niego kobieta z dzieckiem
na ręku, prowadząc małego chłopczyka. Gdy pastuch ją zobaczył, wyszedł jej naprzeciw,
Wątki
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Jak cię złapią, to znaczy, że oszukiwałeś. Jak nie, to znaczy, że posłużyłeś się odpowiednią taktyką.

Drogi uĹźytkowniku!

W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

 Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerÄ‚Å‚w w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

 Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerÄ‚Å‚w w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.