Jak cię złapią, to znaczy, że oszukiwałeś. Jak nie, to znaczy, że posłużyłeś się odpowiednią taktyką.
Nic nie jest w stanie powstrzyma? liderów grup. Progi zahamowa? zostaj? rozbudowywane lub burzone. Sfera prywatno?ci i intymno?ci zostaje zlikwidowana. Duszpasterze, kap?ani i ?wieccy zostaj? celowo wepchni?ci w kryzys osobowo?ci. Grupa (sprytnie zmanipulowna) na?laduje ju? tylko idee lidera, narzuca cz?onkom grupy nowy pogl?d na ?wiat i nowy sens pewnych porywów uczuciowych. Odbywa si? subtelna reedukacja grupy, której nie da si? unikn??, je?eli si? podda owym ?wiczeniom – co za? staje si? prawie niemo?liwe, ze wzgl?du na pod?wiadomy nacisk grupy. Na jednym z kursów dokszta?caj?cych, na wezwanie kierownika grupy, uczestnicy ustawiaj? si? w kole, k?ad?c sobie wzajemnie r?ce na szyj? i na ramiona. Co drugi ma zwiesi? swoje cia?o a tali? tr?ca? do przodu i do ty?u. ?wiczenie rozpocz?to. Kierownik grupy wzywa, aby ruchom towarzyszy?y d?wi?ki. Niektórzy uczestnicy zaczynaj? st?ka?, inni im wtóruj?. Powstaj? kulisy odg?osów, które mog?yby towarzyszy? scenom seksu grupowego. Do nast?pnego ?wiczenia kierownik grupy zach?ca nast?puj?cymi s?owami: “To mo?e zaj?? za daleko – no ale...” Uczestnicy na skutek tego s? zaciekawieni. Teraz kierownik grupy t?umaczy ?wiczenie. Uczestnicy powinni stan?? po dwóch, naprzeciwko siebie, zawsze w niewielkim odst?pie. Na wysoko?ci talii s? zobowi?zani utrzyma? mi?dzy sob? poduszk?. Potem powinni gwa?townie pchn?? biodrami do przodu. Wszyscy uczestnicy tworz? teraz grupy po dwie osoby, cz??ciowo mieszanej p?ci, cz??ciowo tej samej i napieraj? swoimi biodrami na siebie. Poduszka odspr??ynowuje uderzenia. Na tym treningu duszpasterz czy kap?an nie nauczy si? niczego przydatnego w trudnych codziennych duszpasterskich i spo?ecznych zadaniach. Przyczynia si? natomiast do tego, ?e uczestnicy coraz bardziej oddalaj? si? od realno?ci i od bli?nich. Nie ucz? si? tego, co w?a?ciwie mog?oby by? centralnym zadaniem duszpasterza, ani dlaczego dalsze powa?ne psychologiczne szkolenie przynie?? by im mog?o wielk? korzy??: a mianowicie wczu? si? w innego cz?owieka, zrozumie? go i konkretnie wspiera?. Dzieje si? to z niewymiern? szkod? dla ksi?dza, parafii i ko?cio?a. Najwa?niejsze psychotechniki W tym rozdziale zostan? przedstawione niektóre z najwa?niejszych psychotechnik. Równie? to przedstawienie mo?e by? niekompletne w ramach przedstawionej pracy, zarówno pod wzgl?dem liczby ró?nych metod grupowo-dynamicznych jak i wyczerpuj?ce ich przedstawienie. Jednak?e nieodzownym okaza?a si? konieczno?? naszkicowania niektórych z najcz??ciej stosowanych psychotechnik. Kolejno zostan? przedstawione trzy nast?puj?ce metody: dramat biblijny lub psychodramat, terapia Gestalt oraz bioenergetyka jako metoda “orientuj?ca cia?o” . Formy terapii ukierunkowane ciele?nie Wtargni?cie “trenerów” z grupowo-dynamicznych szkole? i seminariów na obszary seksualno?ci ludzkiej nie nale?? do rzadko?ci. W USA ju? wiele takich przypadków trafi?o do s?du. Seksualno?? odgrywa – a? trudno w to uwierzy? – centraln? rol? w dokszta?caniu ksi??y. Inscenizuje si? program rzeczywistego seksualizowania osoby. Jako teoretyczne uzasadnienie przytacza si? ideologi? marksistowskiego psychologa Wilhelma Reicha, który uwa?a?, ?e t?umienie bod?ców seksualnych prowadzi do napi?? i skurczów. Dlatego jest wa?ne, aby ust?powa? swoim seksualnym odczuciom. Reich stworzy? poj?cie “pancerza charakteru”. W kr?gach grupowo-dynamicznych owa teoria stanowi standard. Najwyra?niejsze jej stosowanie uwidacznia si? w tzw. “bioenergetyce”, która zosta?a rozwini?ta przez Alexandra Lowena, ucznia Wilhelma Reicha. W jego pracach nad “seksualnymi skurczami” nie chodzi?o mu tylko o regulowanie funkcji cielesnych. Chodzi?o mu równie? o usuni?cie religii, któr? w jednych ze swoich opracowa? t?umaczy? jako “masow? psychologi? faszyzmu”. Reich dopatrywa? si? pocz?tków religii w t?umionej seksualno?ci. By? on przekonany, “?e odczucie religijne wyp?ywa z pohamowywanej seksualno?ci, ?e ?róde? religijnego podniecenia nale?y dopatrywa? si? w zahamowanym podnieceniu seksualnym”. /184 Z takiego wyobra?enia wynika?a dla Reicha “przymusowa konkluzja, ?e jasna, seksualna ?wiadomo?? i naturalny porz?dek seksualnego ?ycia musi sta? si? ko?cem mistycznych odczu? wszelkiego rodzaju, ?e w takim razie naturalna p?ciowo?? jest ?miertelnym wrogiem religii". /185 W konsekwencji Reich zajmowa? si? gruntownie “indywidualnym wykorzenieniem uczu? religijnych". “Zniszczenie religii w analizach” ma zosta? osi?gni?te na p?aszczy?nie uczuciowej, “nie przez dyskusje o istnieniu lub nieistnieniu Boga, (. . .) lecz tylko i wy??cznie przez usuni?cie seksualnych ogranicze? i rozlu?nienie dziecinnych wi?zi z rodzicami.” /186 Reich nie stroni? od tego, aby doros?ych ludzi, którzy zg?osili si? do niego z problemami psychicznymi, zepchn?? w ci??kie, ?yciowe kryzysy. Jego cel, wyt?pienie religijno?ci, by? dla niego wa?niejszy: “Analiza prowadzi w ko?cu do tego, ?e gdy cz?owiek podejmie normalne, zaspakajaj?ce ?ycie mi?osne wtedy religia straci swoje oparcie. Tak oto studiuj?cy teolodzy wpadaj? w niema?e trudno?ci, poniewa? pe?ne przekonania kontynuowanie swego zawodu, którego zdrowotne b?ogos?awie?stwa by?y odczuwane na w?asnym ciele, staje si? niemo?liwe.” /187 Wiele opinii o psychotechnikach opiera si? dzisiaj niestety nie na wiadomo?ciach z oryginalnych ?róde? lecz na upi?kszonej literaturze z drugiej r?ki. Kto jednak studiuje dzie?a przedstawicieli metod grupowo-dynamicznych, b?dzie ci?gle i wci?? napotyka? na wy?ej opisan? ideologi?. Trzeba nam wyobrazi? sobie w jak przewrotnej (?ac.: pervertierten) sytuacji si? znajdujemy: Twórca takich kursów grupowo-dynamicznych, które nosz? nazw? ukierunkowanych ciele?nie, t?umaczy wyra?nie, ?e jego celem jest zniszczenie religii. Mimo tego, takie w?a?nie kursy proponowane s? jako dalsze kszta?cenie ksi??y – i szczególnie wzmo?enie przez instytucje ko?cielne. Podobnie w?tpliwa jak w/w ciele?nie zorientowane psychotechniki jest tzw. bioenergetyka wg za?o?e? Aleksandra Lowena, ucznia Reicha. W szeregu reklamy psychotechnik “Drogi do Cz?owieka” Lowen prezentowa? nast?puj?c? “scen? terapeutyczn?”: Na kanapie le?y doros?y m??czyzna, odziany tylko w slipki, i we wskazanym przez Lowena momencie, zaczyna porusza?
|
Wątki
|