Jak cię złapią, to znaczy, że oszukiwałeś. Jak nie, to znaczy, że posłużyłeś się odpowiednią taktyką.
„Kiedy z Wielkiej
pracujÄ…cym niestrudzenie mimo bombardowaÅ„) dziaÅ‚aÅ‚a wiÄ™kszość telefonów. Brytanii i Francji nadejdzie konkretna pomoc, żeby ulżyć nam w tej strasznej Codziennie nadawano przez radio mocne, buntownicze dźwiÄ™ki poloneza sytuacji? - zwróciÅ‚ siÄ™ z pytaniem do BBC. - Czekamy na niÄ…". Urażone tym A-dur Chopina i otwierano kawiarnie, choć zamiast ciastek podawano w nich brytyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych posÅ‚użyÅ‚o siÄ™ wykrÄ™tnÄ… logikÄ…, czarny chleb z marmoladÄ…, a zamiast prawdziwej kawy zbożowÄ…. argumentujÄ…c, że samo wypowiedzenie wojny Hitlerowi stanowi pomoc dla Polski. Owszem, RAF nie dotrzymaÅ‚ dotÄ…d obietnicy, że zbombarduje Opór Warszawy rozwÅ›cieczyÅ‚ Hitlera, który przybyÅ‚ wkrótce po inwazji niemieckie cele, ale Polacy mogÄ… być pewni, iż groźba brytyjskich nalotów i przez kilka dni czekaÅ‚ na obrzeżach miasta w nadziei, że wkroczy do niego - wystarczy, aby Niemcy stracili wiarÄ™ w siebie. Na zasypywanych gradem jak wyraziÅ‚ siÄ™ William Shirer - „niczym zwyciÄ™ski Cezar". Ponieważ Warszawa bomb i pocisków artyleryjskich Polakach nie zrobiÅ‚o to oczywiÅ›cie wrawalczyÅ‚a dalej, byÅ‚ zmuszony do zmiany planów, czego organicznie nie znosiÅ‚. Zamiast wygÅ‚osić zwyciÄ™skÄ… mowÄ™ w stolicy Polski, jak chciaÅ‚, musiaÅ‚ wygÅ‚osić żenia, tym bardziej że rzÄ…d francuski byÅ‚ jeszcze mniej aktywny od brytyjjÄ… w GdaÅ„sku, z twarzÄ… „poczerwieniaÅ‚Ä… z histerycznej wÅ›ciekÅ‚oÅ›ci" - doniósÅ‚ skiego. Shirer. Warszawa zapÅ‚aciÅ‚a za to upokorzenie. Hitler uczyniÅ‚ z niej przykÅ‚ad Na poczÄ…tku trzeciego tygodnia wojny WarszawÄ™ otoczyÅ‚ pierÅ›cieÅ„ zÅ‚ożony dla innych miast, na tyle gÅ‚upich, by wchodzić mu w paradÄ™. z trzynastu niemieckich dywizji piechoty i przeszÅ‚o tysiÄ…ca dziaÅ‚. W ciÄ…gu jednego dnia na osobisty rozkaz Hitlera ponad czterysta bombowców, fala Do bombardowaÅ„ dodaÅ‚ ogieÅ„ ciężkiej artylerii. Kanonada byÅ‚a tak silna, za falÄ…, zrzuciÅ‚o na miasto bomby burzÄ…ce i zapalajÄ…ce. Na domiar zÅ‚ego że czÅ‚owiek czuÅ‚ siÄ™, „jakby tkwiÅ‚ w Å›rodku stalowego bÄ™bna - wspominaÅ‚ Niemcy codziennie wystrzeliwali trzydzieÅ›ci tysiÄ™cy pocisków artyleryjskich, pewien warszawiak. - WstrzÄ…sy przenikaÅ‚y aż do serca". Z każdym dniem „zasypujÄ…c stolicÄ™ Polski deszczem rozgrzanego metalu - napisaÅ‚ oficer WehrostrzaÅ‚ siÄ™ wzmagaÅ‚, aż caÅ‚Ä… WarszawÄ™ spowiÅ‚ siwy caÅ‚un dymu tak gÄ™stego, machtu. - PatrzÄ…c w stronÄ™ Warszawy, widzieliÅ›my sÅ‚upy dymu wznoszÄ…ce siÄ™ że czasami nie można byÅ‚o dojrzeć drugiej strony ulicy. PotrzaskaÅ‚y niemal wszystkie szyby w oknach we wszystkich jeszcze stojÄ…cych budynkach. WszÄ™dzie leniwie, jakby z olbrzymich cygar". walaÅ‚y siÄ™ trupy i kawaÅ‚ki rozerwanych ciaÅ‚. Ekipy wyznaczone do grzebania Miasto zmieniÅ‚o siÄ™ w gigantyczne ognisko - Å‚una byÅ‚a widoczna na wiele kilometrów. „Chmury na niebie byÅ‚y czerwone jak krew" — donosiÅ‚ ten sam zabitych byÅ‚y na skraju wyczerpania fizycznego i psychicznego. Ukwiecone oficer. Po Zamku Królewskim, Operze, Teatrze Narodowym, gmachach rzÄ…do niedawna skwery i ogrody zamieniono w prowizoryczne cmentarze. Także dowych, starych paÅ‚acach, teatrach, kawiarniach i wielu innych budynkach trawiaste pobocza głównych ulic i alej usiaÅ‚y dziesiÄ…tki grobów, niejednokrotnie 76 SPRAWA HONORU .Czekamy.. 77 pozostaÅ‚y dymiÄ…ce zgliszcza. W nieco ponad dwa tygodnie zniszczona zostaÅ‚a caÅ‚kowicie lub częściowo prawie poÅ‚owa miasta i zginęło przeszÅ‚o sześćdziesiÄ…t tysiÄ™cy mieszkaÅ„ców. Nawet w obliczu takich strat i zniszczeÅ„ warszawiacy nie tracili nadziei na brytyjskÄ… i francuskÄ… pomoc. Ludzie rozglÄ…dali siÄ™ po niebie, wypatrujÄ…c alianckich bombowców. „Znasz Anglików. Dużo czasu zajmuje im podjÄ™cie decyzji, ale teraz to już na mur przylecÄ…" - zapewniaÅ‚ znajomego czÅ‚onek straży przeciwlotniczej. Dwudziestego trzeciego wrzeÅ›nia, nieogolony, zaniedbany Stefan StarzyÅ„ski powiedziaÅ‚ przez radio o zniszczonej Warszawie: „Tam, gdzie miaÅ‚y być wspaniaÅ‚e sierociÅ„ce, gruzy leżą [...] tam, gdzie miaÅ‚y być parki, dziÅ› sÄ… barykady gÄ™sto trupami pokryte". Ale z ruin swojego miasta czerpaÅ‚ odwagÄ™. „ChciaÅ‚em, by Warszawa byÅ‚a wielka — mówiÅ‚ ochrypÅ‚ym ze wzruszenia gÅ‚osem. — DziÅ› Warszawa broniÄ…ca honoru Polski jest u szczytu swej wielkoÅ›ci i sÅ‚awy". ByÅ‚o to ostatnie przemówienie prezydenta stolicy do mieszkaÅ„ców ukochanego miasta. Potem zalegÅ‚a cisza. W warszawskÄ… elektrowniÄ™ trafiÅ‚a bomba. Radio Warszawa zamilkÅ‚o. JakimÅ› cudem Warszawa utrzymaÅ‚a siÄ™ jeszcze przez pięć dni. Dopiero dwudziestego ósmego wrzeÅ›nia, kiedy nie byÅ‚o już wody, żywnoÅ›ci, lekarstw, elektrycznoÅ›ci ani amunicji, stolica poddaÅ‚a siÄ™ Niemcom. Po jej kapitulacji Walter Schellenberg, szef wywiadu SS, osÅ‚upiaÅ‚, gdy zobaczyÅ‚, „co staÅ‚o siÄ™ z tym piÄ™knym miastem, które znaÅ‚em - ruiny, wypalone domy, gÅ‚odujÄ…cy, rozpaczajÄ…cy ludzie [...] Warszawa umarÅ‚a". PiÄ…tego października armia polska stoczyÅ‚a ostatniÄ… bitwÄ™ tej kampanii. Koniec nadszedÅ‚ w Kocku, niewielkim mieÅ›cie na północ od Lublina. Przez trzydzieÅ›ci pięć dni Polska walczyÅ‚a z najazdem nieporównanie silniejszych Niemiec i ich nowego sojusznika, ZwiÄ…zku Sowieckiego. Ale nawet klÄ™ska na wÅ‚asnej ziemi nie przekonaÅ‚a Polaków, że konflikt dobiegÅ‚ koÅ„ca. Do dziesiÄ…tków tysiÄ™cy żoÅ‚nierzy i oficerów, którzy zbiegli za granicÄ™ pod koniec wrzeÅ›nia, doÅ‚Ä…czyÅ‚o w trakcie wojny ponad sto tysiÄ™cy innych - pod przywództwem rzÄ…du na uchodźstwie, który nie skapitulowaÅ‚. Choć w kampanii wrzeÅ›niowej wojsko polskie poniosÅ‚o poważne straty (siedemdziesiÄ…t tysiÄ™cy zabitych, sto czterdzieÅ›ci tysiÄ™cy rannych), to zadaÅ‚o też stosunkowo silny cios wrogowi. PolegÅ‚o szesnaÅ›cie tysiÄ™cy niemieckich żoÅ‚nierzy, a okoÅ‚o trzydziestu tysiÄ™cy odniosÅ‚o rany. Poza tym Niemcy stracili w walkach okoÅ‚o jednej czwartej czoÅ‚gów i jednej piÄ…tej samolotów. W depeszy do Ministerstwa Spraw Zagranicznych, wysÅ‚anej wkrótce po zakoÅ„czeniu polskiej kampanii, brytyjski ambasador w JugosÅ‚awii poinformowaÅ‚, iż dowiedziaÅ‚ Rynek Starego Miasta w Warszawie - widok przed wojnÄ… i po wojnie. (Biblioteka Kongresu). siÄ™, że niemieckie straty w ludziach i sprzÄ™cie byÅ‚y „nieporównanie wiÄ™ksze", 78 SPRAWA HONORU „Czekamy... 79 niż to Niemcy przyznawali. I że polscy piloci wykazali siÄ™ „niewiarygodnÄ…" W dniu upadku Warszawy Joachim Ribbentrop i WiaczesÅ‚aw MoÅ‚otow, dzielnoÅ›ciÄ…. ministrowie spraw zagranicznych Niemiec i ZwiÄ…zku Sowieckiego, podpisali Po latach historyk John Lukacs napisaÅ‚: „Polska, niezależnie od dawnych wad dokument oficjalnie sankcjonujÄ…cy czwarty rozbiór Polski. W wygÅ‚oszonym
|
WÄ…tki
|