Jak cię złapią, to znaczy, że oszukiwałeś. Jak nie, to znaczy, że posłużyłeś się odpowiednią taktyką.
Bo jako byli z Egiptu wyszli, w którym siê rozmno¿yli, pocz¹wszy od Moj¿esza 55
a¿ do onego czasu Samuela proroka, przez trzysta lat nigdy inakszego nad sob¹ rz¹du nie mieli, jedno pod jednym prze³o¿onym. Zaw¿dy królowie to jest jeden u ludu Bo¿ego rz¹dzi³. Jacy byli po Moj¿eszu: Jozue, Judas, Otoniel, Aod, Barak, Gedeon, Jefte, a¿ do Samsona. Judic. 18 [1]. et 21 [24]. Po którym by³o in terregnum, jako Pismo mówi: „Czasu onego nie by³o króla w Izraelu, ale ka¿dy czyni³, co mu siê zda³o”, gdy nagorsze one czasy by³y, któ- rych sami z sob¹ wojnê barzo krwaw¹ wiedli. Króle obieca³ Pan Bóg Abrahamowi. Gene. 17 [6]. Gdyby te¿ by³a z³a monarchija, nigdy by jej by³ Pan Bóg ludu swemu nie ¿yczy³ i na tym miejscu króla im dawaæ by .nie rozkaza³. Lecz sam go im da³ i naznaczy³ barzo dobrego na przodku Saula onego, pierwszego króla, i po nim Dawida i inne potomki jego, jako Abramo-wi obieca³: i¿ ze krwie jego królowie wychodziæ mieli, a¿ do Mesyjasza, Króla nad królmi i Pana nad pany. Królom prawo napisane Deut. 17 [14-20]. A co wiêcej, w zakonie u Moj¿esza opowiedzia³ Pan Bóg, i¿ króle sobie stawiæ mieli, i nauczy³ ich, jaki król ich byæ mia³, i prawa mu postawi³. Có¿ tedy jest, i¿ siê Panu Bogu ona proœba o danie króla nie podoba³a? Sêdziakowie oni byli namiestnicy króla niebieskiego. To, i¿ sêdziaki, które im dawa³, nie mia³ Pan Bóg za króle ludu onego swego, ale jako za namiestniki swojego królestwa. Bo nie u¿ywali królewskiego prawa i pompy, i majestatu; ale rol¹ orali jako i drudzy, dworu ¿adnego nie chowaj¹c, ani podatków bior¹c, ani dóbr pospolitych u¿ywaj¹c. Lecz ty³o s¹dzili ludzi, a gdy wojna naleg³a, zwo³ywali lud, a Pan Bóg im sam hetmanem by³, i¿ zaw¿dy bili nieprzyjaciele swoje. Nie by³o dziedziczne królestwo za sêdziaków. Nie mieli te¿ dziedzicznego królestwa, ani synowie ich na nie wstêpowali, jedno kogo naznaczy³ Pan Bóg znakiem swoim jakim. I gdy po wielkim zwyciêstwie do Gedeona, sêdziaka swego i hetmana, mówili: Judic. 8 [22-23]. „Panuj nad nami, i syn twój, i syn syna twego, boœ nas wybawi³ z mocy Madyjañczyków”. On im odpowiedzia³: „Panowaæ nad wami nie bêdê, ani syn mój, ale Pan Bóg niech nad wami panuje”. I dobre im by³o ono panowanie. Bo królów nie ¿ywili ani ich majestatu i pompy opatrowali, a jednak s¹dy i wojny szczêœliwie odprawowali, abo sam Pan Bóg, jako król ich, odprawowa³, naznaczaj¹c sobie namiestniki one prze³o¿one ich. Co P[an] Bóg zgani³ w onych ludziach, którzy o króla prosili. Lecz gdy siê królów naparli takich, jakie maj¹ inne narody z rozumu przyrodzonego, którzy by byli jako panowie i dziedzicy z potomkami swymi nad nimi, majêtnoœci ich na swój stan 56 u¿ywali i ozdobê wszytkiej ziemie na sobie, i dostatek, i s³awê nosili i okazowali. A dwór i ¿o³nierze ustawicznie chowaj¹c, onych bronili, ¿eby siê nie zaw¿dy sami na wojny w³óczyli i wyci¹gali; tedy im Pan Bóg tego nie zgani³, ale raczej dopuœci³. To zgani³, i¿ on sposób prostych sêdziaków odmienili, a wiêcej siê na królewsk¹ ozdobê i potê¿noœæ, niŸli na jego w niepotê¿nych sêdziakach obronê, spuszczaæ chcieli. Monarchija zaw¿dy by³a u ludu Bo¿ego. Lecz monarchij¹, która tak¿e za sêdziaków, jako i za królów by³a, pochwali³ Pan Bóg tym samym, i¿ nigdy dwu ani trzech, ani pospólstwa do rz¹du ludu swego nie sadza³, ani w zakonie ustawi³. Pan Bóg chcia³ mieæ na œwiecie monarchij¹. Bowiem monarchija jest naœladowanie niebieskich rz¹dów, na których sam jeden Bóg siedzi. I tak zacz¹³, i ukaza³ ludzkiemu narodowi, i napisa³ na duszach ich, aby siê takiego rz¹du trzymali, gdzie jeden w³adnie. Od jednego siê, nie od dwu, ludzie poczêli. Bo stworzy³ jednego samego cz³owieka, mê¿a onego pierwszego, aby by³ g³ow¹ i ojcem wszytkim synom swoim. Nie stworzy³ dwu ani trzech: aby siê wszyscy do jednego odzywali i jego rz¹du, i rozumu, jako starszego, s³uchali. W domu jeden gospodarz i ¿ona poddana. I przeto¿ ¿onê mu da³, nie(równ¹) we w³adzej, ale poddan¹, aby dwa nie rz¹dzili, a w domu jednym ¿ony, choæ jednego cia³a s¹ z mê¿ami, drugim siê abo równym panem w domu nie czyni³y. Monarchije wielkie œwiata wszytkiego. I jako œwiat nasta³, ludzie królestwa sobie stawili i jednemu siê poruczali, i jednego nad sob¹ obierali. Czym sta³y one wielkie monarchije: asyryjska, perska, grecka, rzymska. Rzymska monarchij¹ jako sz³a. Ta ostatnia, rzymska, gdy ros³a, króle wygna³a. Co siê jej Ÿle powiod³o, gdy abo wiele przednich, abo lud sam w jednym onym mieœcie rz¹dzi³. Musieli przecie jednemu dyktatorowi abo konsulowi wszytko zlecaæ. I nigdy siê ono pañstwo nie rozszerzy³o po wszytkim œwiecie, a¿ gdy jeden wszytkim w³adn¹³, pocz¹wszy od Juliusza i Augusta. Monarchij¹ wszyscy uczeni chwal¹, a inne rz¹dy gani¹. Co jedno jest uczonych u Greków i £acinnników, filozofów, retorów, historyków, wszyscy ten rz¹d pod jednym chwal¹, a inne gani¹. Filo, ¯ydowin on s³awny, chwali one Homerusowe s³owa: „Z³a rzecz, gdy wiele rozkazuj¹: niech¿e król jeden bêdzie” Just. orat. ad gentes. Naszy doktorowie to¿ mówi¹. Justinus: „Jednego panowanie od wojen i zwad - mówi - wolne bywa”. Atanazyjus: Orat. adyersus idola. „Jako wieloœæ bogów ¿adnego boga nie czyni, 57 tak wiele panów ¿adnego pana nie ma, a gdzie pana nie masz, tam zamieszanie jest”. Cypr.
|
Wątki
|