Do Niemiec kierować miano osoby zdrowe w wieku 16-40 lat, naj-20 Patrz IZ, Dok...

Jak cię złapią, to znaczy, że oszukiwałeś. Jak nie, to znaczy, że posłużyłeś się odpowiednią taktyką.
1-150, dane urzędu pracy w Poznaniu.
21 W kwietniu 1944 r. Frank żalił się na posiedzeniu rządu GG, że nikt z wezwanych 3700 obcokrajowców nie zjawił się do pracy. (Dz. Fr., Reg. 1944, k. 134 póz. 19 IV 1944).
22 Część l, rozdz. VII, s. 249-260.
chętniej widziano osoby samotne. Początkowo prowadzono propagandę wyjazdów dobrowolnych. Sprzyjał temu głęboki zastój i dezorganizacja gospodarki na skutek wypadków wojennych. 25 I 1940 r. generalny gubernator wydał odezwę, wzywającą ludność rolniczą do dobrowolnego zgłaszania się na roboty do Niemiec. Liczył niebezpodstawnie, że niezłe warunki, jakie przed wojną mieli polscy robotnicy sezonowi pracujący w Rzeszy, rekrutowani głównie z Radomskiego, Krakowskiego i Łódz-' kiego, staną się znów przynętą. Mógł również liczyć na bezrobotnych. Jesienią 1939 r. urzędy pracy wypłacały zasiłek każdemu, kto zgłosił się jako bezrobotny, nie sprawdzając nawet czy jest nim istotnie. Otrzymujący zasiłek podpisywali kwit, na odwrocie którego widniała klauzula, że na każde wezwanie wyjedzie do pracy w Rzeszy. Fala dobrowolnych wyjazdów popłynęła ze wsi, spośród biedoty i objęła ok. 100 tyś. osób. Kiedy jednak dotarły do kraju listowne wiadomości o warunkach, jakie tam zastali, nieporównywalnych z przedwojennymi „Saksami", gdy wysiedlanie 'Polaków do Generalnej Guberni wywołało popłoch, a propaganda polska przeciw wyjazdom nabrała rozmachu, wówczas dobrowolne wyjazdy skończyły się. Wobec zaistniałej psychozy strachu przed wyjazdem do Niemiec — w dystrykcie radomskim przy dziewięćdziesię-ciotysięcznyni bezrobociu notowanym w miastach — uprawniono urzędy pracy do wzywania imiennego, pod groźbą kary i sankcji wobec rodziny. Wkrótce potem dla wychwytywania osób nie zatrudnionych nawiązano ścisłą współpracę z policją, a z administracją gospodarczą w celu wywożenia załóg niektórych przedsiębiorstw lub — co zdarzało się znacznie częściej — niektórych kategorii robotników wykwalifikowanych. Wobec rosnącego zapotrzebowania Rzeszy na siłę roboczą współpraca z policją stawała się coraz szersza. Rozpoczęło się chwytanie ludzi z ulic, pociągów, miejsc publicznych, kościołów, kawiarń, targowisk, nieraz bez zwracania uwagi na posiadane karty pracy. L. Landau pierwsze łapanki notuje już w lutym 1940 r. Początkowo typowe było zagarnianie osób odprowadzających na dworce wyjeżdżających na roboty. W Generalnej Guberni łapanki wcześniej i szerzej zastosowano na wsi, ale tam nie przybrały tak ogromnych rozmiarów, jak w miastach, szczególnie w Warszawie, gdzie stosowano nawet metodę obstawiania całych dzielnic. W stolicy łapanki organizowane przez urzędy pracy przeplatane były łapankami terrorystycznymi. Początkowo przeprowadzane chaotycznie, z czasem zmieniły się w selekcję osób, odpowiadających wiekiem i zdrowiem zapotrzebowaniu na siłę roboczą. Na wsi w GG nakazywano zarządowi gminnemu dostarczanie doraźnie określonych kontyngentów osób na wyjazd, dobór kandydatów pozostawiając wyznaczonym komitetom 2S. Przez pierwsze dwa lata dawało to pewne rezultaty, gdyż wielu wzywanych obawiało się represji w stosunku do rodzin.
28 Kontyngenty nakładano na dystrykty, powiaty, a te niżej na gminy.
•'• Chronienie się przed branką na roboty miało uboczne konsekwencje dla struktury agrarnej okupowanego kraju. Wzrastało rozdrobnienie gospodarstw małych na skutek wczesnych małżeństw, zawieranie ich bowiem chronić miało przed wywozem na roboty. Efekt więc był odwrotny od zamierzonego, małe gospodarstwa — przeznaczone przez władze okupacyjne na likwidację — mnożyły się.
Kiedy władze okupacyjne zaczęły stosować przymus? 24 Dobrowolne wyjazdy Polaków skończyły się w marcu 1940 r. Wówczas, po skierowaniu do Niemiec 120 - 130 tyś. osób — na milion żądany przez Góringa — poczęto rozważać, jakie należałoby przedsięwziąć kroki, by nakłonić ludność wiejską do dalszych wyjazdów. Chodziło o szybki dopływ siły roboczej (roczniki 1915 - 1924) w związku z powoływaniem Niemców do wojska przed ofensywą na Zachodzie. Generalny gubernator wahał się początkowo przed stosowaniem deportacji, ze względu na propagandę amerykańską. W końcu kwietnia odbyło się posiedzenie robocze władz Generalnej Guberni z udziałem Franka, Seyss-Inąuarta, Kriigera i Biih-lera, na którym Frauendorfer oświadczył, że pozostaje jedynie droga przymusu i że jest zdecydowany ją zastosować. Seyss-Inąuart bojowo zapowiadał wysłanie do Rzeszy 10% ludności Generalnej Guberni, a więc więcej niż żądał Góring. HSSPF w Generalnej Guberni, Kriiger, był optymistą, uważał, że wystarczy, by w każdym powiecie w jednej odpowiednio wybranej miejscowości ostro wystąpiła policja. Sekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa, Backe, zalecał przymus, jako środek mający ułatwić decyzję Polakom, których — jak twierdził — w wypadku dobrowolnych wyjazdów uważano za zdrajców ojczyzny. Przymus miał z nich zdjąć to odium, wytworzyć zrozumienie, że uchylanie się od wyjazdów jest niedopuszczalne. Po rozmowach z nim oraz sekretarzem Kepplerem i prezydentem Syrupem, przybyłymi do Generalnej Guberni w sprawie siły roboczej dla Niemiec, Frank wydał polecenia: wstrzymać zapomogi bezrobotnym, objąć miasta wezwaniami na wyjazd, kierować ' do Niemiec również wysiedleńców z ziem włączonych do Rzeszy. Tam, gdzie urząd pracy nie mógł sobie poradzić, tam do akcji wkraczać miała policja. W tym duchu poszły w teren wytyczne Frauendorfera. Zaczęło się obstawianie wsi, lasów, przeszukiwanie ich, konfiskata bydła osób nie-stawiających się, zabieranie członków rodzin jako zakładników. W maju Frauendorfer stwierdził, że mimo współpracy wójtów nadal istnieją trudności. Jeden z wójtów został za gorliwość zastrzelony, inni byli znienawidzeni. Zamiast żądanych do tego czasu 500 tyś. robotników, dostar-
24 Odpowiedź na postawione pytanie opieram na Dzienniku H. Franka, szczególnie na Tagebuch 7 III 1940, 12 III 1940, 21 III 1940, 17 IV 1940, 21 IV 1940, Arbeitssitzungen 24-25 II 1940, 23 III 1940, Abteilungsleitersitzungen 10 V 1940. Sprawozdania z posiedzeń z 7 III i 23 IV opublikował K. M. Pospieszalski w Doc. Occup. t. VI, s. 326-333. . , ,
WÄ…tki
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Jak ciÄ™ zĹ‚apiÄ…, to znaczy, ĹĽe oszukiwaĹ‚eĹ›. Jak nie, to znaczy, ĹĽe posĹ‚uĹĽyĹ‚eĹ› siÄ™ odpowiedniÄ… taktykÄ….