Badania języka mogą wyjaśnić wiele kwestii z dużym prawdopodobieństwem, ale nie można przy ich...

Jak cię złapią, to znaczy, że oszukiwałeś. Jak nie, to znaczy, że posłużyłeś się odpowiednią taktyką.
Język Reguły Mistrza odbiega od klasycznej łaciny jeszcze bardziej niż język Reguły św. Benedykta. Dawniej filologowie sądzili, że świadczy to o późniejszym powstaniu tekstu, w czasie gdy łacina była jeszcze bardziej zniekształcona niż za życia św. Benedykta. W takich sytuacjach trzeba wziąć pod uwagę warunki, w jakich powstały, dlatego też w analizach trzeba uwzględniać bardzo wiele czynników i pod tym względem A. de Vogüé prezentuje bogatszy zasób wiedzy niż jego przeciwnicy w dyskusji. Ale i jego wnioski nie zawsze muszą być jedynym możliwym wytłumaczeniem zaobserwowanych zjawisk językowych.
        Niektórzy badacze mówią o jednej zachodniej regule monastycznej, która występuje w różnych wersjach, zależnie od miejsca, w którym ją praktykowano. Kiedy czyta się i porównuje różne reguły, hipoteza ta wydaje się ciekawa i możliwa do przyjęcia. Możliwe, że św. Benedykt znał wcześniejsze stadium Reguły Mistrza, ale trudno jest na ten temat cokolwiek powiedzieć, ponieważ materiały źródłowe są bardzo skromne. Być może najbliższe lata przyniosą odkrycia, które rzucą nowe światło na problem podobieństwa obu reguł.
        Próbowano również “ocalić honor” św. Benedykta przypisując mu także autorstwo Reguły Mistrza, która miałaby być jego młodzieńczym dziełem i obowiązywać w Subiaco. Potem św. Benedykt miałby przerobić swój tekst, skrócić i dostosować do warunków, jakie istniały na Monte Cassino ok. 530 roku. Jednakże tak głębokie różnice w mentalności obydwu autorów trudno jest wytłumaczyć tylko upływem czasu i wzbogacaniem życiowego doświadczenia. Z jednej strony szczegółowe regulowanie wszystkich kwestii, narzucanie rozwiązań jako najlepszych, rozwlekłość i rytualizm, z drugiej umiar, powściągliwość, skromność, oszczędność słów i zwięzłość wypowiedzi. Często człowiek z biegiem lat staje się bardziej skory do mówienia, doświadczenie utwierdza go w przekonaniu o własnej słuszności. Obok różnic psychologicznych, przeciw Benedyktowemu autorstwu Reguły Mistrza wydaje się świadczyć także przeciwieństwo między benedyktyńskim uniwersalizmem, szacunkiem dla każdego człowieka, gotowością uznania nawet świeckich chrześcijan za współodpowiedzialnych nawet gdy idzie o właściwy wybór opata w klasztorze (RB 64,4) a ekskluzywizmem Mistrza, który sądzi, że świeccy idą szeroką drogą wiodącą do zatracenia (REM 7,22—24) i nie są godni ściślejszego dopuszczenia do życia klasztoru (RM 25,20—21), a tylko mnisi są prawdziwymi sługami Boga (por. np. RM 7,22.47—52).
        Wprowadzenie do drugiego wydania najpoważniejszego krytycznego opracowania tekstu Reguły św. Benedykta (R. Hanslik) uznaje zasadniczo chronologiczne pierwszeństwo Reguły Mistrza, która reprezentuje starszy typ instytucji zakonnych niż Reguła św. Benedykta. Uważa natomiast za kwestię otwartą problem, czy św. Benedykt korzystał ze znanego dziś długiego tekstu (F. Masai i E. Manning twierdzą, że powiększenie nastąpiło ok. roku 560), czy też z krótszej wersji, rękopisu, który A. de Vogüé utożsamia z regułą Eugipiusza. Dokładne zestawienia równoległych tekstów obydwu reguł podaje w swych pracach A. de Vogüé. Jeśli będziemy je starannie porównywali, dostrzeżemy obok podobieństw także różnice, które można tłumaczyć inaczej niż proponuje francuski uczony: może to być świadome poprawianie tekstu, by uwolnić go od ograniczeń i wskazać nowe perspektywy.
        Reguła św. Benedykta zawiera wiele cytatów i aluzji do Pisma Świętego, które jej Autor doskonale znał i na którym opierał swoją modlitewną refleksję. Korzystał także z innych reguł zakonnych, jak wschodnie pisma z kręgów pachomiańskich, Reguły Ojców, reguła św. Makarego, Reguła Orientalna, Reguły św. Bazylego, reguła św. Augustyna. Znał życiorysy świętych: Antoniego, Pachomiusza, Dialogi Sulpicjusza Sewera, Verba Seniorum, Historia Monachorum, teksty Jana Kasjana, św. Cypriana i św. Leona Wielkiego. Można dyskutować, które z tych pism monastycznych cenił najbardziej; na pewno podstawową rolę odgrywały dzieła Jana Kasjana, reguły św. Augustyna, św. Pachomiusza i św. Bazylego.
        Tego ostatniego wielkiego świętego nazwał “świętym Ojcem naszym” (RB 53,5). Na pewno znał jego reguły w łacińskim przekładzie Rufina, mógł także zetknąć się z mnichami wschodnimi, którzy mieli swoje klasztory w Italii w V i VI wieku, i przejąć charakterystyczną dla św. Bazylego atmosferę miłości, szacunku dla każdego człowieka i wielką wartość życia wspólnotowego.
Wątki
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Jak cię złapią, to znaczy, że oszukiwałeś. Jak nie, to znaczy, że posłużyłeś się odpowiednią taktyką.