82 Referaty przedstawione w 1972 r...

Jak cię złapią, to znaczy, że oszukiwałeś. Jak nie, to znaczy, że posłużyłeś się odpowiednią taktyką.
na warszawskiej konferencji dotycz¹cej wzrostu ludnoœci i opublikowane póŸniej w czasopiœmie „Demografia" 1972, nr 2, dostarczaj¹ wielu dowodów na istnienie skutecznie dzia³aj¹cych norm prawnych, stosowanych w polityce populacyjnej.
296
Czêsto bowiem w trakcie realizowania za³o¿onej polityki33 pojawiaj¹ siê zjawiska nieprzewidziane, a zw³aszcza wówczas, gdy do g³osu dochodzi opinia publiczna, która zwykle upraszcza sens sto-stowanych œrodków. Jest zatem nieracjonalne podejmowanie natychmiastowego dzia³ania w obliczu niekorzystnych doœwiadczeñ co do skutecznoœci przyjêtego œrodka oddzia³ywania; jest równie nieracjonalne bagatelizowanie niepo¿¹danych konsekwencji przed zastosowaniem owego œrodka. Ostatecznie -wiêc nale¿y zawsze pamiêtaæ, ¿e nawet najbardziej staranne opracowanie œrodków oddzia³ywania nie mo¿e wykluczyæ mo¿liwoœci, ¿e warunki spo³eczne popadn¹ w konflikt ze œwiadomymi i celowo przyjêtymi metodami dzia³ania, powoduj¹c niespodziewane i szkodliwe konsekwencje.
33 P³odnoœæ w Szwecji jest wyraŸnym przyk³adem krótkotrwa³oœci tego zjawiska. Zob. E. Hofsten: Polityka populacyjna.,., wyd. cyt., s. 163.
PAWE£ SZYRINSKI GIENADIJ CAREGORODCEW
ZSRR
ZAGADNIENIA SPO£ECZNO-BIOLOGICZNE A MEDYCYNA
Problem ten stanowi swego rodzaju dominantê metodologiczn¹ przes¹dzaj¹c¹ z góry nie tylko sposób ogólnego podejœcia ideowego do rozwi¹zywania tych czy innych spraw z zakresu patologii, ale tak¿e maj¹c¹ wp³yw na interpretacjê bardziej konkretnych naukowych zagadnieñ medycyny.
W jego interpretacji przez uczonych bur¿uazyjnych mo¿emy zauwa¿yæ zarówno przejawy jednostronnego podejœcia biologicznego, jak i zwulgaryzowanego podejœcia socjologicznego. Oprócz tego rodzaju wzajemnie wykluczaj¹cych siê podejœæ do zagadnieñ spo³eczno-biologicznych spotykamy tak¿e eklektyczne punkty widzenia. Ich sens zawiera siê w usi³owaniu bezzasadnego ³¹czenia ró¿nych punktów widzenia, w g³oszeniu jednoznacznoœci tego, co spo³eczne, i tego co, biologiczne.
A co przedstawia sob¹ spo³eczne i biologiczne? Jakie zasady metodologiczne nale¿y przyj¹æ za podstawê ich okreœlenia? Z jakich kryteriów powinniœmy wyjœæ, aby móc okreœliæ ich wzajemne zwi¹zki i wzajemne stosunki?
Przede wszystkim nale¿y pamiêtaæ o istnieniu swoistego, jakoœciowego charakteru ka¿dej formy ruchu materii. Ten swoisty charakter jednak nie tylko nie neguje, ale zak³ada okreœlony zwi¹zek i zazêbianie siê wy¿szej formy z poprzedzaj¹cymi j¹ formami ni¿szymi.
W wê¿szym znaczeniu przez spo³eczne rozumie siê spo³eczne istnienie cz³owieka, w odró¿nieniu od jego bytu organicznego, fizycznego. W tym sensie cz³owiek wystêpuje jako osobowoœæ, a mówi¹c s³owami Marksa, jako zespó³ stosunków spo³ecznych.
Nie oznacza to jednak, ¿e funkcjonowanie organizmu dokonu-
298
je siê zgodnie z prawami spo³ecznymi. Funkcjonalno-morfologicz-ne procesy i zjawiska zachodz¹ce w organizmie cz³owieka, pokrewne analogicznym zjawiskom i procesom zachodz¹cym w innych ¿ywych organizmach i wyp³ywaj¹cym z samej istoty ¿ycia, z w³aœciwej ka¿demu ¿yciu wymiany materii i jego podstaw genetycznych — wszystko to jest biologiczne.
Nawi¹zuj¹c do procesów spo³eczno-biologicznych N. Siemaszko pisa³: „Rozwi¹zywanie problemu wzajemnych zwi¹zków miêdzy czynnikami biologicznymi i spo³ecznymi jest papierkiem lakmusowym okreœlaj¹cym marksistowskie lub bur¿uazyjne podejœcie do podstawowych problemów medycyny".
Jak wiadomo, spo³eczna forma ruchu materii zrodzi³a siê na podstawie biologicznej. Przodek cz³owieka prowadzi³ ¿ycie stadne na ga³êziach drzew. Mimo jednak istnienia u niego zdolnoœci do chodzenia na dwu nogach i do pewnych „instynktownych czynnoœci", jego funkcje ¿yciowe podporz¹dkowane by³y prawom biologicznym.
Nastêpnie, dziêki rozwojowi jego zdolnoœci do pracy, mówienia i myœlenia, stadno-instynktowne stosunki zosta³y stopniowo zast¹pione przez rodz¹ce siê stosunki spo³eczne.
Praca mia³a decyduj¹cy wp³yw na morfologiczne i fizjologiczne w³aœciwoœci cz³owieka. Wiadomo na przyk³ad, ¿e wszystkie ¿ywe istoty w swoim rozwoju i funkcjach ¿yciowych doœwiadczaj¹ si³y przyci¹gania Ziemi. W wyniku tego, wiêkszoœæ z nich utrzymuje poziom¹ pozycjê w stosunku do powierzchni Ziemi. Jednak pod wp³ywem pracy, spo³ecznego sposobu ¿ycia, poziomy sposób poruszania siê przekszta³ci³ siê jakoœciowo. A zatem fakt, ¿e cz³owiek porusza siê na dwu nogach, jest tak¿e, w ostatecznym rachunku, wynikiem jego rozwoju spo³ecznego i zdolnoœci do pracy. Z kolei chodzenie na dwu nogach uwarunkowa³o znaczne zmiany w jego krêgos³upie, stopie itd.
Zdolnoœæ cz³owieka do chodzenia na dwu nogach jest z³o¿onym zjawiskiem spo³eczno-biologicznym. Biologiczny substrat organizmu cz³owieka zawiera w sobie zaledwie mo¿liwoœæ takiego sposobu poruszania siê. Ale ta mo¿liwoœæ nie realizuje siê sama przez siê, lecz mo¿e siê urzeczywistniæ jedynie w odpowiednim œrodowisku spo³ecznym. To, ¿e cz³owiek chodzi na dwu nogach, zawdziêcza procesom spo³eczno-wychowawczym.
299
Wzajemne stosunki miêdzy zjawiskami biologicznym i spo³ecznymi maj¹ swoje w³aœciwoœci i nie mo¿na tu przeprowadzaæ analogii ze stosunkami, jakie zachodz¹ na przyk³ad miêdzy czynnikami biologicznymi i chemicznymi lub chemicznymi i fizycznymi.
WÄ…tki
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Jak ciÄ™ zÅ‚apiÄ…, to znaczy, że oszukiwaÅ‚eÅ›. Jak nie, to znaczy, że posÅ‚użyÅ‚eÅ› siÄ™ odpowiedniÄ… taktykÄ….