Jak cię złapią, to znaczy, że oszukiwałeś. Jak nie, to znaczy, że posłużyłeś się odpowiednią taktyką.
- A ja myślałem, że masz co najmniej osiemdziesiąt lat - powiedział Wiktor. - Chyba pan zasuwa - wstrętnym głosem zapytał Bol-Kunac i Wiktor roześmiał się z ulgą. Jednak był to zwyczajny chłopiec, zwyczajny normalny wunderkind, co to się naczytał Heibora, Zurzmansona, Fromfha i być może nawet przebrnął przez Spenglera. - Miałem w dzieciństwie kolegę - powiedział Wiktor - który postanowił przeczytać Hegla w oryginale i nawet w końcu przeczytał, tyle że stał się schizofrenikiem. Ty, w twoim wieku, niewątpliwie wiesz, co to takiego schizofrenik. - Tak, wiem - powiedział Bol-Kunac. - I nie boisz się? - Nie. Podeszli do hotelu i Wiktor zaproponował: - Może zajdziesz do mnie, żeby się wysuszyć? - Dziękuję. Właśnie zamierzałem prosić o pozwolenie odwiedzenia pana. Po pierwsze, chcę panu coś jeszcze powiedzieć, a po drugie, chciałbym zadzwonić. Pozwoli pan? Wiktor pozwolił. Weszli przez obrotowe drzwi, mijając portiera, który na widok Wiktora zdjął czapkę.. Wiktor poczuj dobrze sobie znane wzburzenie, przedsmak nadchodzącego wieczoru, kiedy można będzie pić, gadać co ślina na język przyniesie i odsunąć łokciem na jutro to, co tak irytująco atakowało dzisiaj; przedsmak Jula Golema i doktora R. Kwadrygi, być może poznam jeszcze kogoś, niewykluczone że coś się wydarzy - jakaś awantura, albo narodzi się fabuła - i zamówię sobie dzisiaj minogi, niech będzie miło i przyjemnie, - a ostatnim autobusem pojadę do Diany. Kiedy Wiktor odbierał klucze w recepcji, za jego plecami odbywała się rozmowa. Bol-Kunac rozmawiał ze szwajcarem. “Po co się tu pchasz?" - syczał portier. - “Przyszedłem porozmawiać z panem Baniewem." “Ja ci pokażę rozmowy z panem Baniewem - syczał portier. - Włóczysz się po restauracjach. .." “Przyszedłem porozmawiać z panem Baniewem - powtarzał Bol-Kunac. - Restauracje mnie nie interesują". “Tego brakowało żeby takiego szczeniaka interesowały restauracje... A ja cię zaraz stąd wyrzucę..." Wiktor wziął klucz i odwrócił się. - E... - powiedział. Znowu zapomniał nazwiska portiera. - Chłopak jest ze mną, wszystko w porządku. Portier nic nie odpowiedział, minę miał niezadowoloną. Wiktor i Bol-Kunac weszli na górę. W pokoju Wiktor z rozkoszą zrzucił płaszcz i pochylił się, żeby rozsznurować buty. Krew uderzyła mu do głowy i poczuł powolne bolesne pulsowanie w tym miejscu, gdzie znajdował się guz, ciężki i okrągły jak ołowiana kula. Natychmiast wyprostował się, oparł o futrynę i zaczai zdejmować but przytrzymując piętę czubkiem drugiego. Bol-Kunac stał obok, kapała z niego woda. - Rozbieraj się - powiedział Wiktor. - Powieś wszystko na kaloryferze, zaraz dam ci ręcznik. - Chciałbym zadzwonić, jeżeli pan pozwoli - odparł Bol-Kunac nie ruszając się z miejsca. - Bardzo proszę - Wiktor ściągnął drugi but i w mokrych skarpetkach poszedł do łazienki. Rozbierając się, słyszał jak chłopiec cicho rozmawia, spokojnie i niewyraźnie. Tylko raz jasno i dobitnie powiedział “Nie wiem". Wiktor wytarł się ręcznikiem, narzucił szlafrok, wyj ął czyste prześcieradło kąpielowe i wszedł do pokoju. - Masz - rzekł i od razu zorientował się, że wszystko na nic. Bol-Kunac nadal stał pod drzwiami i nadal z niego kapało. . - Dziękuję - powiedział. - Widzi pan, muszę już iść. Chciałbym jeszcze tylko... - Przeziębisz się - rzekł Wiktor. - Nie, proszę się nie niepokoić, dziękuję panu. Ja się nie przeziębię. Chciałbym tylko jeszcze omówić z panem pewien problem. Czy Irma nic nie mówiła? Wiktor rzucił prześcieradło na kanapę, przykucnął przed barkiem, wyjął butelkę i szklankę. - Irma mówiła mi mnóstwo rzeczy - odparł dosyć ponuro. Nalał do szklanki dżinu na wysokość palca i dolał trochę wody. - Nie przekazała panu naszego zaproszenia? - Nie, żadnych zaproszeń mi nie przekazywała. Masz, wypij. - Dziękuję panu, nie trzeba. Jeśli Irma nie przekazała, to ja przekażę. Chcielibyśmy się z panem spotkać, jeśli można. - Jacy - my? - Gimnazjaliści. Widzi pan, czytaliśmy pańskie książki chcielibyśmy zadać panu kilka pytań. - Hm - powiedział Wiktor z powątpiewaniem. - Jesteś pewien, że to będzie dla wszystkich interesujące?
|
Wątki
|