X


ne"

Jak cię złapią, to znaczy, że oszukiwałeś. Jak nie, to znaczy, że posłużyłeś się odpowiednią taktyką.
Wida� wi�c, �e hipoteza nie okre�la skali zjawiska, nie oznacza roli, ja-
k� spe�nia�o w procesie rozwoju. Rozstrzygni�cie w�tpliwo�ci wymaga prze-
de wszystkim analizy proces�w sterowania rozwojem zale�nym. Zmusza to
do postawienia szeregu dalszych pyta� o charakterze podstawowym. Na
wi�kszo�� z nich brak moim zdaniem zadowalaj�cych odpowiedzi. Nie
jestem w stanie odtworzy� tutaj ca�ego procesu ewolucji system�w spo�ecz-
nych, a zw�aszcza dziedziczenia kultury, przekazywania informacji mi�dzy
dwoma systemami spo�ecznymi i konfrontacji antagonistycznych zbior�w
warto�ci. Kolonializm wydaje si� mie�ci� w tym procesie, spe�nia� w nim
w jakim� momencie istotn�, cho�, zdaje si�, ograniczon� rol�. Chcia�bym
unikn�� dalszych generalizacji i skoncentrowa� si� w�a�nie na tym, co by�o,
jak s�dz�, specyficzne w zarysowanej wielkiej zmianie. Dochodz�c od
ekspansji do dominacji przedstawia�em uwarunkowania ewolucji. �eby zro-
zumie� sens kolonializmu, trzeba si� zwr�ci� w stron� proces�w sk�adaj�-
cych si� na zmian� wewn�trz zacofanych system�w spo�ecznych. Wydaje
mi si� to konieczne, aczkolwiek nader ryzykowne.
Chcia�bym jednak najpierw wr�ci� do istoty zasz�ej zmiany, a wi�c tak�e
do procesu odtwarzania struktury spo�ecze�stwa zacofanego. Mo�na to
uj�� w ten spos�b, �e w przestrzeni zacofania wykszta�ca�a si� matryca z co-
raz liczniejszymi elementami wprowadzonymi z otoczenia. Mo�na chyba
m�wi� o coraz to nowej matrycy, mimo �e sk�ada�y si� na ni� nadal przede
wszystkim elementy poprzedniej. Ulega�y one jednak przetwarzaniu, nabie-
ra�y nowych warto�ci. Wyst�powa�y wreszcie w tej matrycy elementy
powsta�e w systemach spo�ecznych w procesie konfrontacji. Natomiast
sam mechanizm replikacji, wydaje si�, by� wci�� ten sam i dlatego zmiana
strukturalna nie mog�a prowadzi� do przekszta�ce� upodabniaj�cych pery-
feryjny system zacofany do dominuj�cego i post�powego centrum. Wr�cz
przeciwnie, pog��bia�a si� jego zale�no��. Pozostaje natomiast do wyja�nie-
nia sprawa by� mo�e kluczowa. Je�eli odtwarzanie struktury spo�ecze�stwa
zacofanego, mimo wprowadzania element�w struktury zewn�trznej, nie
271
prowadzi�o do odtworzenia tej w�a�nie struktury dominuj�cej, to dlaczego
w systemie �wiatowym rozw�j zale�ny opiera� si� ju� bezpo�rednio na struk-
turze centrum? Czy nie nale�a�oby zastanowi� si� nad g��bszym przeanali-
zowaniem sensu rozwoju zale�nego?
Mog�oby si� wydawa�, �e wszystko to da si� wyt�umaczy� w��cze-
niem w struktur� jakich� element�w obcych udaremniaj�cych samodziel-
no��. Jest to bardzo poci�gaj�ce, np. w wersji, �e zapo�yczone z zewn�trz
elementy niezb�dne dla rozwoju ulega�y w procesie replikacji zniekszta�ce-
niu. W efekcie mo�liwo�� stymulowania zmiany na�laduj�cej zosta�a silnie
ograniczona. Odnosi si� to najcz�ciej do rozwi�za� organizacyjnych i te-
chnologicznych w sferze gospodarki. Wersja ta nie wydaje mi si� w pe�ni
przekonywaj�ca, ale bez dalszych bada� szczeg�owych niewiele dajsi� wi�-
cej powiedzie�. Czy jednak szczeg�lny charakter spo�ecze�stw �kolonial-
nych" mo�na wyja�ni� procesami odtwarzania struktury i zaburzeniami
sterowania rozwojem?
Kszta�towanie si� nowej matrycy w rezultacie konfrontacji w przestrzeni
zacofania wi��� z inn� spraw� dot�d bardzo s�abo rozpoznan�, czyli obron�
to�samo�ci. Jest to zagadnienie trudne do uj�cia teoretycznego; mechanizmy
wydaj� si� ukryte g��boko w warstwie wydarzeniowej. Uwa�am za
naturalne, �e spo�ecze�stwo stacjonarne czu�o si� zagro�one perspektyw�
zmiany. Adaptacja, kt�r� by� jako�ciowo nowy stan system�w spo�ecznych,
dowodzi d��enia do przetrwania nawet bardzo znacznym kosztem. Ekspans-
ja kolonialna stworzy�a jednak wobec system�w zacofanych presj� sta��,
nie odsuwan� procesami adaptacyjnymi. Wr�cz przeciwnie, zale�no��
zwi�ksza�a zagro�enie zmian�. Dla spo�ecze�stw nastawionych dot�d na
kontynuowanie perspektywa przy�pieszonych adaptacji musia�a stwarza�
poczucie zagro�enia egzystencji. Nie s�dz�, by musia�o to zawsze znajdo-
wa� wyraz w sferze �wiadomo�ci. By� mo�e uchodzi�o uwagi wi�kszo�ci
uczestnik�w zmiany, a mo�e zjawiska te nie zosta�y zarejestrowane. Nie-
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Jak cię złapią, to znaczy, że oszukiwałeś. Jak nie, to znaczy, że posłużyłeś się odpowiednią taktyką.

Drogi użytkowniku!

W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

 Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

 Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.