margit sandemo, saga o ludziach lodu t...

Jak cię złapią, to znaczy, że oszukiwałeś. Jak nie, to znaczy, że posłużyłeś się odpowiednią taktyką.
9
matka miała konszachty z szatanem!
Irmelin o łagodnych oczach zbliżyła się do niego
spokojnie.
- Tak lubisz komuś sprawiać przykrość? - zapytała ze
smutkiem.
Rozzłoszczone dzieci ze Svartskogen oniemiały. Irme-
lin mówiła dalej:
- A może pójdziecie z nami do Grastensholm? Pobawi-
my się razem? Dostaniecie sok i ciastka...
Zaskoczony chłcipiec nie wiedział, jak potraktować tę
zagrywkę. Ale siostra okazała się bystrzejsza.
- Myślicie, że chcemy się bawić ze smarkaczami? Idźcie do diabła, wszyscy! - Pociągnęła brata i pobiegli w swoją
stronę. Poczekajcie tylko - krzyknęła przez ramię.
- Poczekajcie! Ojciec już dobrze wie, co trzeba z wami
zrobić!
- Uf! - Dominik poczuł, jak ciarki przebiegły mu po
plecach.
- Nie ma się czym przejmować uspokoił go Niklas.
- Oni tylko tak gadają.
Villemo patrzyła za nimi roziskrzonymi gniewem
oczami.
- Pewnego dnia - mruczała pod nosem - pewnego
dnia my, kocioocy, będziemy dorośli. I wtedy dopiero zobaczycie, szczeniaki ze Svartskogen! Wtedy wam po­każemy!
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Jak cię złapią, to znaczy, że oszukiwałeś. Jak nie, to znaczy, że posłużyłeś się odpowiednią taktyką.