Jak cię złapią, to znaczy, że oszukiwałeś. Jak nie, to znaczy, że posłużyłeś się odpowiednią taktyką.
Ebrihim przez chwilę nad czymś się zastanawiał. Księżna spojrzała na siostrzeńca, ale było widać, że nie jest zachwycona. - Czy nie sądzisz, ciociu, że Thrackan odpowiada tylko za zagłuszanie? Skonstru- - Muszę przyznać, że twoja teoria jest bardzo wiarygodna -powiedziała. - Niestety, owanie tak prostego urządzenia nie wymaga dobrej znajomości zagadnień technicz-także bardzo niepokojąca. Jeżeli masz rację, to obie grupy konspiratorów się pokłóciły, nych. Wydaje mi się, że potrafię udowodnić, iż to sprawka Thrackana. a teraz szykują się do walki o władzę. Marcha niepewnie kiwnęła głową. - Niestety, ciociu, nawet jeżeli moja hipoteza okaże się prawdziwa. ... a sądzę, że - Przypuśćmy, że masz rację - powiedziała. - Jestem ciekawa, czy potrafisz mnie przynajmniej jest bliska prawdy... ma całkiem spore luki. Nie wiemy, co właściwie przekonać. odkryły dzieci w tamtym szybie. Nie wiemy, dlaczego żołnierze Ligi Istot Ludzkich tak - Dziękuję. Przekonajmy się najpierw, czy przypadnie ci do gustu zmieniona wer-rozpaczliwie tego szukali. Nie mamy pojęcia, czy istnieje jakikolwiek związek między sja mojej historii. - Przerwał i milczał chwilę, jakby szukał odpowiednich argumentów. wykopaliskami na Korelii a pracami archeologicznymi prowadzonymi tu, na Dralii. - Grupa związana z Thrackanem Sal-Solo ma przekazać wiadomość, zanim eksploduje - Sądzę, że najściślejszy z możliwych - odpowiedziała Mar-cha na ostatnie pyta-supernowa - podjął po chwili. - Dzięki temu nadawcy będą mogli udowodnic, że są nie. - Jeżeli miałabym porównywać to, co zarejestrował Qiunine, z tym, co usłyszałam zdolni niszczyć gwiazdy, kiedy zechcą. Czy to jednak przez niedopatrzenie, czy też na temat naszych wykopalisk, powiedziałabym, że oba miejsca są prawie identyczne. świadomie, ludzie Thrackana nie wywiązują się z umowy. Wiadomość dociera zbyt Zapewne jedyna różnica polega na tym, że prace na Korelii są bardziej zaawansowane. późno, po eksplozji gwiazdy. Podwładni przywódcy Ligi Istot Ludzkich mają także Mam wrażenie, że wiem, co odkryły tam dzieci, i podejrzewam, iż prace wykopalisko-zameldować swoim mocodawcom, kiedy informacyjny sześcian dotrze do rąk przy-we prowadzone na Dralii pozwolą na dokonanie podobnego odkrycia. Musimy odnawódczyni Nowej Republiki, ponieważ właśnie ta chwila ma się stać sygnałem do wy-leźć to pierwsi, a w tym celu chyba powinniśmy poprosić dzieci o pomoc... a przy-buchu rebelii. Leia Organa Solo otrzymuje wiadomość, a wtedy organizatorzy spisku najmniej Anakina. wydają rozkaz wszczęcia niejednego, ale wielu powstań. Ebrihim popatrzył na księżnę. Organizatorzy nie zamierzali zagłuszać żadnych sygnałów. Pragnęli jedynie - Zaręczam ci, ciociu, że jeżeli chcesz zwrócić się o pomoc do Anakina, musisz wzbudzić interdykcyjne pole, aby uniemożliwić przywódczyni Nowej Republiki opusz-namówić także pozostałe dzieci. W ciągu ostatnich kilku dni dwoje starszych bardzo czenie systemu. Nie chcieli także, aby oddziały Nowej Republiki przyleciały zbyt poważnie traktowało obowiązek opiekowania się najmłodszym. A poza tym wszystko wcześnie i pokrzyżowały ich plany. Porozumiewanie się musiało być możliwe - choćby wskazuje na to, że tylko bliźnięta potrafią namówić go do zrobienia czegokolwiek. po to, żeby prowadzić negocjacje. Spiskowcy spodziewali się, że kiedy cały system - Rozumiem - odparła ciotka Marcha. - Muszę przyznać, że to mnie nie dziwi. Tak pogrąży siew chaosie, a posłuszni im figuranci - zwerbowani spośród miejscowych czy owak, zamierzałam zabrać wszystkich troje na miejsce wykopalisk, a potem po-zapaleńców i malkontentów - zajmą się obalaniem planetarnych rządów, Leia Organa zwolić, żeby Anakin zajął się poszukiwaniami. Mam nadzieję, że uda mu się odkryć Janko5 Janko5 159 Roger MacBride Allen Trylogia Koreliańska II - Napaść na Selonii 160 podobną komorę. Jak sądzisz, siostrzeńcze, czy dzieci zgodzą się z nami współpraco-rami. Nie musiała oczywiście aż tak się spieszyć, ale kiedy ujrzała, że cały wszechświat wać? wiruje za iluminatorami jak w szaleńczym tańcu, poczuła się cokolwiek nieswojo. - Uważam, że tak - oznajmił Ebrihim. - Dzieci ludzkie zazwyczaj są dość beztro-A poza tym pragnęła wyrównać lot, choćby po to, żeby stwierdzić, gdzie się znaj-skie. Ale nie o to mi chodzi. Muszę przyznać, że prosząc je o pomoc w czymś tak ryzy-duje. kownym, postępujesz niezbyt etycznie. Dzieci są jeszcze o wiele za małe, aby umiały Tam... Tam, w oddali. Jeszcze na tyle daleko, że nie wygląda jak kula. A nieco właściwie oceniać niebezpieczeństwa i korzyści. Na ogół dopiero znacznie starsi ludzie bliżej jasno świecąca gwiazda. To Korei, słońce Korelii i całego systemu. potrafią dokonywać świadomych wyborów. Możliwe, że trochę potrwa, zanim tam doleci, ale przynajmniej była na dobrym Księżna Marcha jeszcze raz spojrzała na listę przestrzennych współrzędnych, wy-kursie. Co więcej, znajdowała się całkiem blisko. pisanych rączką Anakina. Starannie, równo wypisane kolumny dużych cyfr oznaczały położenia gwiazd - słońc systemów zamieszkiwanych przez miliony ludzi. Gwiazd, które ktoś wybrał, żeby je unicestwić, a mieszkańców tych systemów skazać na zagła-dę. - Nie uśmiecha mi się perspektywa wykorzystywania dzieci, ale chyba nie mamy wyboru - odrzekła w końcu Marcha. Tendra Risant siedziała w fotelu pilota „Szarmanckiego Gościa". Sztywno wypro-stowana, usiłowała spoglądać na tarcze wszystkich mierników i wskaźników równocze- śnie. Znajdowała się bardzo blisko granicy koreliańskiego pola interdykcyjnego i nie bardzo wiedziała, co robić. „Blisko" było pojęciem względnym. Tendra wiedziała, że w przybliżeniu dotarła do granicy pola, ale z informacji na ten temat, za które zresztą zapłaciła, nie wynikało nic bardziej szczegółowego. Rzecz jasna, zawsze mogła wyskoczyć z nadprzestrzeni świadomie i celowo i resztę odległości pokonać, lecąc w normalnych przestworzach. W wyniku tego lot na Korelię wydłużyłby się jednak o jakiś ty-dzień albo dziesięć dni, a po spędzeniu zaledwie kilku dni na pokładzie „Szarmanckiego Gościa" Tendra uzyskała pewność, że nie chce lecieć dłużej niż to absolutnie konieczne.
|
Wątki
|