44 Antoniusz nabył dobra Pompejusza za czterdzieści milionów sesterców...

Jak cię złapią, to znaczy, że oszukiwałeś. Jak nie, to znaczy, że posłużyłeś się odpowiednią taktyką.

45 Ojciec Antoniusza, Marek Antoniusz Kretyk (Marcus Antonius Creticus), był bankrutem.
46 Antoniusz od 2 do 19 września przebywał w willi teścia Pompejusza, w której posiadanie wszedł po zlicytowaniu dóbr pompejańczyków.
dowcipny z niego człowiek, lecz i łatwe to zadanie mówić przeciwko tobie i twoim bliskim. Spójrz, jak dalece różnisz się od swojego dziada. On zwykł
mówić rozważnie, na temat - ty w biegu gadasz od rzeczy. [17,43] A jak olbrzymią zapłatę otrzymuje ów retor!? Słuchajcie, słuchajcie, ojcowie, i poznajcie rany rzeczypospolitej. Oto na Polu Leontyńskim wyznaczyłeś retorowi Sekstusowi Klodiuszowi dwa tysiące jugerów, oczywiście zwolnionych od podatku, a pomimo to niczego się nie nauczyłeś za tak wielką zapłatę, która obciążyła naród rzymski. Czy i to, bezczelny człowieku, pochodzi z zapisków Cezara? Lecz o gruntach leontyńskich i kampańskich, które wydarłszy państwu, przekazał on w posiadanie ludziom najbardziej zhańbionym, wspomnę jeszcze później.
Wystarczająco już odpowiedziałem na jego zarzuty. Czas pomówić o samym naszym odnowicielu i mentorze, lecz nie wyczerpię wszystkiego od razu, aby zawsze mieć coś nowego w zanadrzu, jeśli częściej przyjdzie mi z nim walczyć, a na to się zanosi. Łatwe to zadanie, zważywszy mnogość jego wad i przewinień.
[18,44] Chcesz, byśmy się przyjrzeli dzieciństwu? Tak sądzę, zacznijmy więc od początku. Czy pamiętasz, jak zbankrutowałeś jeszcze jako chłopak?47
Powiesz: „Ojca to wina". Niech będzie. Oto obrona przepełniona synowską miłością. Jednak dowodzi twej bezczelności, żeś w teatrze zasiadał w pierwszych czternastu rzędach, choć ustawa Roscjusza wyznaczała osobne miejsca dla marnotrawców, nawet gdy ktoś został nim nie z własnej winy, lecz zrządzeniem losu. Przywdziałeś togę męską i wnet zamieniłeś ją na suknię niewieścią. Najpierw była z ciebie zwykła nierządnica, miałeś pewny i niemały zarobek za sromotę, ale szybko zjawił się Kurion, który odwiódł cię od nierządu, jakby odział w stole48 i umieścił w związku stabilnym i trwałym,
[18,45] Nigdy żaden chłopiec kupiony dla zaspokojenia chuci nie był tak uległy swojemu panu, jak ty Kurionowi. Ile razy jego ojciec wyrzucał cię ze swego domu, ilu stróżów wystawił, żebyś progu nie przekroczył? Ty jednak pod osłoną nocy, zachęcony żądzą i przynaglany nadzieją na zapłatę, wchodziłeś przez dach. Dom Kuriona nie mógł dłużej znieść tej
47 JAKO CHŁOPAK (praetextatus; dosł. 'w młodzieńczej todze') - togę bramowaną purpurą (toga praetexta) w wieku szesnastu lub siedemnastu lat uroczyście zdejmowali synowie obywateli rzymskich i przywdziewali togę męską (toga virilis) na znak osiągnięcia pełnoletności; Antoniusz został sierotą w wieku dziesięciu lat.
48 STOLA - wierzchnie ubranie matron rzymskich. Cyceron wypowiada się tu ze zjadliwą ironią.
rozpusty. Chyba wiesz, że mówię o sprawach doskonale mi znanych? Przypomnij sobie, jak stary Kurion leżał w łóżku smutkiem przepełniony, a syn, ze łzami przypadłszy mi do stóp, powierzał
ciebie mojej opiece i błagał, bym go bronił przed ojcem, jeśliby ten zażądał sześciu milionów sesterców. Taką sumą bowiem, jak mó-
wił, poręczył za ciebie. Pałając zaś miłością, twierdził, że nie mógł-
by znieść boleści rozstania z tobą i oto sam pójdzie na wygnanie.
[18,46] Przywróciłem wówczas spokój, czy raczej po prostu usuną-
łem tak wielkie nieszczęście zagrażające tej skądinąd szczęśliwej rodzinie. Przekonałem ojca, by popłacił długi syna, za rodzinny majątek wykupił dobrze zapowiadającego się i charakterem, i umysłem młodzieńca, a skorzystawszy z ojcowskiego prawa i autoryte-tu, zabronił mu nie tylko przyjaźnić się z tobą, lecz i spotykać. Skoro przypomniałeś sobie, co wtedy zrobiłem, czy ważysz się
zaatakować mnie obelgami inaczej, jak tylko polegając na ludziach, których widzimy uzbrojonych w miecze?
[19,47] Lecz pomińmy już nierząd i sromotę, gdyż o pewnych
sprawach nie wypada mi mówić. Ty jesteś śmielszy, bo dopuściłeś się tego, czego przyzwoity przeciwnik nie wywleka. Spójrzmy na dalszy bieg życia. Przedstawię go wam tylko pobieżnie, bowiem
myśl śpieszy ku temu, co zdziałał on podczas wojny domowej, w owym czasie największego nieszczęścia dla rzeczypospolitej, i ku temu, co teraz robi każdego dnia. To, o czym powiem,
zdecydowanie lepiej znane jest wam niż mnie, lecz skoro
dotychczas słuchaliście uważnie, posłuchajcie i dalej. Zaiste nie tylko na wieść o takich sprawach, ale na samą o nich wzmiankę
każdego powinno ogarnąć wzburzenie.
Krótko wspomnę o dawniejszych sprawkach, bym nie zaczął zbyt
Wątki
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Jak cię złapią, to znaczy, że oszukiwałeś. Jak nie, to znaczy, że posłużyłeś się odpowiednią taktyką.